Blog

.: kosmiczne szaleństwo :.

Data dodania: 10.06.2014

Czy słyszeliście kiedyś dowcip o tym, jak Rosjanie przemalowali Księżyc na czerwono? Mam nadzieję, że tak, bo przypomnę tylko puentę: Amerykanie zaraz polecieli za nimi i białą farbą wykonali napis Coca-Cola. Ta anegdota tylko z pozoru wydaje się całkowicie absurdalna – wygląda bowiem na to, że przestrzeń kosmiczna wcześniej czy później stanie się reklamowym medium. Pierwsze plany jej marketingowego wykorzystania pojawiły się 21 lat temu: amerykańska firma Space Marketing Inc. planowała umieszczenie na orbicie billboardu o długości około 1 kilometra, który specjalnie oświetlony miał stanowić „konkurencję” dla Księżyca. Z kolei wizjonerzy z koncernu Coca Cola w 1999 wpadli na pomysł, aby na Księżycu wyświetlać logo marki za pomocą lasera dużej mocy – na szczęście plan upadł za sprawą Federalnej Agencji Lotnictwa, gdyż tak silna emisja powodowałaby uszkodzenia maszyn lotniczych. Skuteczną próbę „kosmicznej reklamy” przeprowadziła Pizza Hut, umieszczając swoje logo na rakiecie Proton oraz wysyłając na stację okołoorbitalną zapakowany próżniowo kawałek pizzy, jednak obie inicjatywy były na tyle mało spektakularne, że właściwie pozostały bez echa. Znacznie lepiej poradził sobie Red Bull, organizując w 2012 pamiętny skok Feliksa Baumgartnera – to superwidowisko z happy endem śledziło miliony widzów na całym świecie, i każdy mógł podziwiać logo marki na hełmie.
Obecnie trwa kampania AXE, w której wystąpił uczestnik misji Apollo 11 - Buzz Aldrin. Ma ona charakter konkursu, w którym główną nagrodą jest lot w Kosmos. W godzinny rejs, kosztujący 100 tysięcy dolarów, wybierze się 22 zwycięzców, którzy przez 6 minut będą mogli na własnej skórze odczuć, co znaczy stan nieważkości.  
Z kolei na przyszły rok planowana jest jeszcze jedna inicjatywa – tym razem japońska firma farmaceutyczna Otsuka, chce na Księżycu reklamować swój sztandarowy produkt – napój Pocari Sweat. Prywatny lądownik umieści na powierzchni naturalnego satelity tytanową kapsułę w kształcie puszki, w której znajdą się metalowe krążki z opisami marzeń azjatyckich dzieci oraz sproszkowany Pocari Sweat. Ten, kto wyląduje na Księżycu i znajdzie kapsułę, będzie mógł bez problemu przyrządzić sobie popularny w Japonii napój – przynajmniej taka jest idea marketingowego projektu.
Zastanawiam się tylko, co będzie w reklamie „piszczeć” za 50 lat, skoro już teraz ludzkość poczyna sobie tak śmiało…
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości