Blog

Jeśli czytaliście moje wakacyjne notki, z pewnością pamiętacie, ze chwaliłam system zatrudnienia w Niemczech. Tam nikt nie boi się zatrudniać i podejmować pracę jedynie na część etatu. Nikogo nie dziwi, że pracownik przychodzi do pracy przez trzy dni w tygodniu i pracuje po 3-4 godziny, godząc w ten sposób naukę, życie rodzinne czy opiekę nad dziećmi z możliwością zarobkowania. Przedsiębiorcy też przyzwyczaili się, że w poniedziałek i czwartek pracuje Inga, zaś we wtorek i środę te same obowiązki przejmuje Lisa. Badania Eurostatu wskazują, że podobne podejście do niepełnoetatowców mają Holandia, gdzie aż 50% osób pracuje w ograniczonym wymiarze godzin, Wielka Brytania, w której podobnie jak w Niemczech, ten odsetek wynosi 27%, Szwecja i Austria – po 26% oraz Belgia – 25%. Ogólnie w krajach UE co piąta osoba wykonuje swoje obowiązki zawodowe pracując na część etatu. W Polsce w ten sposób zatrudnionych jest tylko 8%, chociaż nasz kraj wcale nie znajduje się na końcu listy – wystarczy spojrzeć na w Bułgarię (2,7%), Słowację (4,8%), Czechy (6,6 %) i Węgry (6,7%).
 Przyczyną takiego stanu rzeczy jest przekonanie większości pracowników, iż przy skróconym wymiarze godzinowym obowiązków wcale im nie ubędzie, a wręcz przeciwnie… Trudno więc się dziwić, że Polacy niechętnie korzystają z takiej możliwości. Na drugim biegunie są tacy, którzy pracują na część etatu nie z własnego wyboru, ale zwyczajnie – z konieczności, bo z różnych przyczyn nie mogą znaleźć pracy w pełnym wymiarze. Również pracodawcy specjalnie nie palą się, aby tworzyć półetatowe miejsca pracy – bo zazwyczaj zatrudnianie dwóch osób na jednym stanowisku jest dużo kosztowniejsze i bardziej czasochłone – chodzi i finanse, i o kontrolę, i o przydział czynności.
A przecież Komisja Europejska postrzega niepełnoetatowców jako zjawisko ze wszech miar pozytywne. Taka organizacja pracy chociażby pozwala przedsiębiorcom na bardziej elastyczne dopasowywanie zatrudnienia do koniunktury – w wielu przedsiębiorstwach wielkość etatu uzależniana jest od ilości otrzymywanych zamówień. I to naprawdę działa. Widziałam na własne oczy!
(kaga)