Blog

.: słodkie życie :.

Data dodania: 19.11.2014

czekoladaUwielbiam czekoladę... Zawszę jem ją z niezwykłą przyjemnością, co poniekąd jest zrozumiałe ze względu na fakt, iż każda kostka zawiera substancje powodujące wzrost poziomu serotoniny i endrfin,  czyli hormonów szczęścia. Jeśli dodać do tego flawonoidy, magnez, żelazo i niski indeks glikemiczny, trudno się dziwić, że podobnych do mnie łasuchów są miliony. Przeciętny Polak spożywa rocznie prawie 5 kilogramów czekolady, Brytyjczyk 7 kilogramów, zaś Szwajcar – aż 11!  - ten to ma prawdziwie słodkie życie. Wygląda więc na to, że od czasów wyprodukowania pierwszej tabliczki (a stało się to w Anglii, w 1846 roku) czekoladowe szaleństwo nie ustaje.
Do wytworzenia pysznej, słodkiej masy niezbędne są ziarna kakaowca, a dokładniej pozyskiwane z nich: proszek kakaowy (kakao) i tłuszcz kakaowy (masło kakaowe). Niestety, uprawa kakaowców wymaga odpowiednich warunków klimatycznych, dlatego produkcja ziarna odbywa się w głównie krajach afrykańskich (Wybrzeże Kości Słoniowej – 37% światowych zbiorów, Ghana – 21%, Kamerun 6%, Nigeria 6%) oraz w  Indonezji (11%), w Brazylii i w Ekwadorze (po 5%). Jeśli dokładniej przyjrzeć się tym obszarom geograficznym, łatwo zauważyć, że plantatorom lekko nie jest: po pierwsze - z uwagi na zawirowania polityczne, po drugie – z powodu skrajnych warunków pogodowych: często występujących powodzi oraz wyniszczających okresów suszy. Dodając do tego fakt, iż kakaowiec owocuje po 4-5 latach od momentu zasadzenia widać, że trudno jest utrzymać podaż na jednakowym poziomie, a ponadto jest ona nieelastyczna cenowo.
Z drugiej strony rynku są konsumenci – głównie kraje wysoko rozwinięte: Niemcy, Szwajcaria, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Japonia i kraje skandynawskie, zaopatrywane przez ogromne międzynarodowe koncerny spożywcze z grupy określanej niezbyt pochlebnym mianem „Big Chocolate”: Barry Callebaut (Szwajcaria), Ferrero Group (Włochy), Hershey Company (USA), Kraft Foods (USA), Mars (USA), Meiji (Japonia), Mondelez International (USA), Nestle (Szwajcaria). Nic więc dziwnego, że popyt utrzymuje się na stałym, wysokim poziomie.
Jak to wygląda w praktyce? Badaniem rynku kakao zajmuje się International Cocoa Organization (ICCO). Ostatnie prognozy mówią, że od października 2013 do września 2014 na świecie wyprodukowano 4, 345  miliony ton ziarna kakaowego. Jednak rynkowi specjaliści twierdzą, że to zbyt mało, wziąwszy pod uwagę wciąż rosnące zapotrzebowanie – raport wskazuje, że na koniec tego deficyt na rynku wyniesie blisko 80 tysięcy ton. Mała podaż, wysoki popyt… coś o tym wiecie, prawda? Ceny kakao muszą wzrosnąć, a co za tym idzie, za słodkie przyjemności będziemy musieli słono zapłacić. Czy jednak to dobre rozwiązanie w dobie kryzysu, nawet jeśli ma się on ku końcowi? No właśnie – z powodu gospodarczego spowolnienia zarówno klienci, jaki i wytwórcy czekolady nie są zainteresowani wzrostem cen końcowego wyrobu. Zatem najbardziej prawdopodobne jest „zmniejszenie zawartości czekolady w czekoladzie”. Już to niestety kiedyś przerabiałam – w PRL-u mieliśmy wyroby czekoladopodobne. Nijak się miały do prawdziwych tabliczek…
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości