Blog

.: standardowo czy nie? :.

Data dodania: 11.06.2015

Dla przeciętnego Polaka liczy się własne mieszkanie, samochód i praca na pełny etat – takie właśnie są wyznaczniki wysokiego statusu społecznego. Jednak czasy, gdy pracownik zaraz po studiach siadał za biurkiem, przy którym pracował aż do przejścia na emeryturę, już bezpowrotnie minęły. Normą staje się to, że osoby wchodzące na rynek pracy kilkakrotnie zmieniają wykonywany zawód, nie wspominając o miejscu zatrudnienia – bo tu liczba zmian sięga kilkudziesięciu. Stąd praca etatowa dla wielu może pozostać jedynie niedościgłym marzeniem. Taka prawidłowość nie jest niczym wyjątkowym na rynku pracy – na całym świecie aż 75% pracujących nie ma stałego zatrudnienia, wykonuje pracę na podstawie umów czasowych, częściowych, samozatrudnienia lub jeszcze innego typu. W raporcie Międzynarodowej Organizacji Pracy, opisującym modele zatrudnienia w ponad 180 krajach o różnym poziomie rozwoju na przestrzeni lat 2009-2013, wyraźnie widać, że stabilne stosunki pracy stanowią coraz mniejszy ułamek wszystkich form aktywności zawodowej, a co więcej - znacznie zmieniły się w ciągu ostatniego dziesięciolecia. W wielu państwach zmieniły się przepisy związane z zatrudnieniem i jego standardy, co umożliwiło „równe traktowanie” i ochronę osób podejmujących nieetatową pracę. Dla dużej grupy pracowników elastyczne, nieetatowe formy pracy to dobra sytuacja – bo wynagradzani są za wymierny efekt, a nie za bezproduktywne siedzenie przy biurku. To pozwala im pracować projektowo, często jednocześnie dla kilku zleceniodawców, pomaga zdobywać nowe doświadczenia, również z pogranicza różnych branż, uwrażliwia na umiejętność współpracy w dynamicznie zmieniającym się zespole i wreszcie umożliwia zachowanie zdrowych proporcji pomiędzy życiem osobistym i zawodowym. Mniej komfortowa jest niepewność zatrudnienia, czające się widmo bezrobocia, które dotknęło 201 milionów ludzi oraz niedogodności w gospodarowaniu pieniędzmi, wynikające choćby z trudności w pozyskaniu kredytu. Kłopotem może być także wysokość wynagrodzenia – polska praktyka pokazuje, że nieetatowcy zarabiają mniej, nawet gdy wykonują te same obowiązki, co zatrudnieni na stałe. To tendencja całkiem odmienna od tej, która panuje w krajach rozwiniętych. U nas (ale nie tylko – podobnie jest chociażby w Rumunii i Słowenii) często zapomina się o kluczowym sposobie wynagradzania w przypadku elastycznych form pracy, gdy ważne jest, aby różnicować płace nie pod kątem zawartej umowy, ale z uwagi na kompetencje potrzebne na danym stanowisku. Między innymi właśnie dlatego autorzy raportu ostrzegają przed nadmiernym rozwojem form pracy pozaetatowej. Niejako odpowiedzią na te ostrzeżenia mogą być wprowadzone w naszym kraju regulacje: wszystko idzie ku temu, aby ukrócić proceder pracy w oparciu o umowy cywilnoprawne. Najbardziej wymownym jest wprowadzenie regulacji oskładkowania umów zleceń. Popularne śmieciówki, nie gwarantujące ochrony podstawowych praw pracowniczych, powoli stają się nieopłacalne i dla pracodawcy, i dla zatrudnianego. Ze swojej strony – jestem zwolenniczką złotego środka – trudno mi się z tym pogodzić – bo pracownik powinien mieć możliwość decydowania o tym, czy woli pracować standardowo, czy nie!
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości