Blog

.: na tropie :.

Data dodania: 18.10.2015

Podobno cena zatrudnienia niewłaściwego pracownika może sięgnąć nawet 500 tysięcy złotych rocznie, chociaż pracodawcy częściej szacują ją w skali roku w granicach 50-100 tysięcy. Zainteresowanych problemem odsyłam do tej infografiki, która dokładnie pokazuje, że na całkowity koszt składają się nie tylko koszty rzeczywiste, ale również cała gama kosztów ukrytych, pośrednich, wynikających z kiepskiego wyboru kandydata do pracy. Raport Human Capital Insitute wskazuje, że nowozatrudniony przez pierwsze 3 miesiące kosztuje firmę tyle, ile wypracuje przez kolejne trzy miesiące swojej pracy. A zatem korzyści z przyjęcia pracownika dzisiaj pojawią się dopiero po pół roku od jego zatrudnienia. Nic więc dziwnego, że pracodawcy, w trosce o swój dobrze rozumiany interes, sięgają po najróżniejsze metody podczas rekrutacji. Dzieje się to tym częściej, im bardziej kandydaci przekłamują rzeczywistość w swoich dokumentach aplikacyjnych. A takie sytuacje zdarzają się nagminnie - badania przeprowadzone przez IBBC Group wskazują, że 81%  rekruterów w swojej praktyce zetknęło się z kłamstwami w CV.  O ile „podrasowanie” umiejętności językowych czy kwalifikacji dosyć łatwo daje się wychwycić podczas rozmowy lub testów kompetencyjnych, to kwestie dotyczące zakresu obowiązków lub opinii o danej osobie są dosyć trudne do zweryfikowania. Dlatego w walce z „kłamczuchami” pracownikom działów HR pomagają specjaliści od background screeningu oraz wynajmowani detektywi. Ich zadaniem jest tzw. sprawdzenie pracownicze, czyli weryfikacja wszystkich informacjo podanych w CV. Odbywa się to za zgodą kandydata (zazwyczaj podpisuje on stosowny dokument) i prowadzone jest najróżniejszymi metodami, począwszy od śledzenia aktywności wybranej osoby w mediach społecznościowych i internetowych forach, poprzez rozmowy ze znajomymi, przepytywanie poprzednich pracodawców, potwierdzanie wykształcenia na uczelni, w szkole lub kursach itp. aż po weryfikację listów gończych. Czasami detektywi uciekają się nawet do wskazań wariografu, które uważane są za niezwykle skuteczne. Wszystko po to, aby potencjalnie nieuczciwych wyeliminować już na wejściu. Jeśli bowiem tego się nie zrobi, zazwyczaj okazuje się, że pracownik nie ma wystarczających kompetencji do wypełniania narzuconych obowiązków. Co więcej, podobno podkoloryzowujący CV mają tendencję do niedbałego wykonywania zadań, są nierzetelni, nieterminowi, mniej staranni i profesjonalni, częściej korzystają ze lekarskich zwolnień, a nawet dopuszczają się kradzieży i oszustw.
Chyba nikt z Was nie chciałby być tak postrzegany – więc pamiętajcie, jak CV, to tylko uczciwe.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości