Blog

.: koszt terroru :.

Data dodania: 23.03.2016

Brukselskie zamachy kompletnie mnie zmroziły, tym bardziej, że ostatnio planowałam podróż właśnie via Zaventem… Jednak, jeśli przyjrzeć się sytuacji wywołanej atakami ISIS, nie sposób nie pomyśleć o kosztach, które globalnie ponosimy w związku z terroryzmem. Najważniejsze, najboleśniej odczuwane to te związane z liczbą ofiar, które w bezpośredni sposób pociągają za sobą kolosalne wydatki przeznaczane na zwiększanie nakładów na bezpieczeństwo i tworzenie kosztownej polityki antyterrorystycznej. Od czasu ataku na World Trade Center w 2001 roku świat prowadzi z terrorystami regularną wojnę. O przedstawienie jej kosztów w liczbach pokusił się australijski Instytut Ekonomii i Pokoju (IEP). Jego pracownicy zaproponowali nowatorską metodologię obliczania ekonomicznych skutków przemocy uwzględniającą 13 różnych rodzajów wydatków związanych z następującymi obszarami: liczba incydentów terrorystycznych w danym roku, liczba wynikających z nich zgonów, ilość urazów, które powstały na skutek ataków oraz skutki zniszczenia mienia wynikające ze zdarzeń terrorystycznych. Takie ujęcie co prawda nie obejmuje wydatków o charakterze defensywnym podejmowanym przez osoby fizyczne, przedsiębiorstwa i rządy – co oznacza, że w wyliczeniach nie są uwzględniane koszty zwiększenia środków na ochronę  lub dodatkowych  świadczeń ubezpieczeniowych, a jednak dane publikowane w raporcie  Global Terrorism Index po prostu mrożą krew w żyłach. W zestawieniu najmocniej zapisały się – rok 2001, gdy koszty ponoszone z powodu zamachów osiągnęły pułap 51,51 miliardów dolarów oraz rok 2014, w którym wydatki pochłonęły 52,90 miliardów USD. Za przeprowadzanie ataków terrorystycznych głównie odpowiedzialne są dwie organizacje: Państwo Islamskie (ISIS) i Boko Haram i chociaż działają już od kilkunastu lat, to dopiero od dwóch ich aktywność bardzo wyraźnie oddziałuje na ekonomię.  Według wyliczeń Instytutu Ekonomii i Pokoju w 2012 roku koszty operacji związanych z terroryzmem pochłonęły 16,96 miliardów dolarów, rok później - 32,92. W 2014 ISIS i Boko Haram zamordowały 13 tysięcy osób, co przełożyło się na bardzo wymierne koszty - 52,9 miliardy dolarów. Rok 2015 obok ofiar wymordowanych w Bliskim Wschodzie i Afryce przyniósł zamachy we Francji – najpierw w redakcji „Charlie Hebdo”, a później, w listopadzie – na ulicach Paryża i w sali koncertowej Bataclan. Tegoroczna tragiczna statystyka rozpoczęła się od zamachów w Stambule i Brukseli… Wszystko przyniesie policzalne, ekonomiczne skutki i trudno przypuszczać, że będą one mniejsze niż w 2014. Już od kilku lat widzimy zawirowania w branży turystycznej i lotniczej, nikt też nie ma wątpliwości, że następstwa ataków wręcz paraliżują życie gospodarcze – chociażby w listopadzie ubiegłego roku Paryż został po prostu zamknięty na dwie doby, co odbije się bezpośrednio na PKB. Trudno też nie dostrzec skutków ograniczenia swobody przepływu osób poprzez intensyfikowanie działań aparatu bezpieczeństwa, a to z kolei będzie miało przełożenie na produktywność. Według specjalistów z Instytutu Ekonomii i Pokoju, w krajach, gdzie aktywność terrorystów jest największa,  PKB rocznie kurczy się średnio o 0,51 - 0,8%, zaś nakłady inwestycyjne maleją o 1,3 - 2 proc. Pocieszające jest jedynie to, iż obserwacje wskazują, że zamachy nie zmniejszają tempa rozwoju państw, albo zmniejszają je w minimalnym stopniu. Czego by jednak nie mówić – terroryzm to nie tylko śmierć i przerażenie obywateli, ale również negatywny bodziec dla gospodarki.

(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości