Blog

.: technologiczny rozwój :.

Data dodania: 26.04.2016

Kiedy kilka lat temu w naszym kraju rozpoczął działanie pierwszy e-sąd, wydawało się, że w sprawach związanych z przestrzeganiem prawa niczego już nie można uprościć – poza kodeksem rzecz jasna… Nawet w najśmielszych marzeniach nie przypuszczałam, że rozwój technologii  może doprowadzić do likwidacji zawodu prawnika.  Jak na razie nic nie zostało jeszcze przesądzone, ale chyba każdy z nas zdaje sobie sprawę, ze za kilkanaście lat z rynku znikną przedstawiciele wielu specjalności, a ich praca zostanie zastąpiona działaniami robotów i maszyn obdarzonych sztuczną inteligencją. Badacze z  Uniwersytetu w Oksfordzie stawiają śmiałą hipotezę, że w przeciągu najbliższych 10-20 lat ten problem dotyczyć będzie aż 700 zawodów, głownie takich, które nie wymagają wysokich kwalifikacji. To tzw. zawody z wysokim prawdopodobieństwem zautomatyzowania. Wśród nich wymienia się: telemarketerów (prawdopodobieństwo, że w ciągu dekady człowieka na tym stanowisku zastąpi maszyna wynosi aż 99%), sprzedawców kredytów (98%), recepcjonistów (96%), pracowników elektrowni jądrowych (95%), kasjerów w supermarketach (97%), bibliotekarzy (95%), fast-foodowych kucharzy (94%), kurierów (94%), ochroniarzy (84%) i krawców (84%). O swoje posady nie muszą się martwić ci, którzy w swojej pracy w dużym stopniu wykorzystują miękkie kompetencje, zdolności manualne oraz nawiązują kontakt emocjonalny z klientem. Wydaje się, że prawników można zaliczyć do tej grupy, choć oczywiście robotyzacja będzie wspomagała ich pracę, ale  jedynie w 13% czynności, jak wyliczyli specjaliści z MIT i University of North Carolina School of Law.  I tu można by zakończyć rozważania, gdyby nie fakt, że inne badania, prowadzone przez londyński magazyn Times Higher Education, który śledzi nowości związane z problematyką wyższego wykształcenia, sytuuje studentów prawa na 6. miejscu z uwagi na prawdopodobieństwo zastąpienia ich pracy przez roboty. Oznacza to 40%, a więc dosyć wysoki, współczynnik zautomatyzowania. Potwierdzeniem tej tezy może być zaprogramowany przez 19-latka bot, który umieszczony na internetowej stronie DoNotPay pozwala odzyskać pieniądze za niesłusznie nałożone mandaty za nieopłacone parkowanie. Przy pomocy sekwencji pytań „prawnik-robot” zbiera informacje potrzebne do zredagowania pisma skierowanego do sądu. O skuteczności rozwiązania przekonało się 151000 użytkowników, którym udało się odzyskać 2 mln funtów. Jeszcze większe zagrożenie dla zawodu prawnika może stanowić sztuczna inteligencja, bo w ciągu kolejnych lat z pewnością algorytmy zostaną tak udoskonalone i rozbudowane, że będą w stanie przetworzyć ogromną ilość danych. Z pewnością nie powtórzy się również historia z chatbotem Tay.ai, sztuczną inteligencją Microsoftu, która czerpiąc informacje głównie z negatywnych interakcji z ludźmi, dosyć szybko zaczęła upowszechniać wypowiedzi o charakterze rasistowskim i seksistowskim. Czy jednak udoskonalony robot, bądź co bądź – zwykła maszyna, będzie w stanie zastąpić człowieka tam, gdzie sprawa wymaga delikatności i choćby odrobiny uzewnętrznianych emocji? Śmiem wątpić, ale… pierwszą wzmiankę o e-sądzie również przyjęłam sceptycznie.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości