Blog

.: dla smakoszy :.

Data dodania: 15.06.2016

Kiedy wyjeżdżam za granicę, staram się spróbować tradycyjnej kuchni kraju, w którym się znalazłam. Często też odwiedzam lokale w których „stołują się” tubylcy – zazwyczaj niepozorne i zlokalizowane w bocznych uliczkach lub dzielnicach rzadziej odwiedzanych przez turystów. Jednak tam można zetknąć się z lokalnym folklorem, nasycić żołądek nie uszczuplając portfela w znacznym stopniu i poznać domowe smakołyki. Zdarza się, że jadam w restauracjach dedykowanych turystom – jednak nigdy nie byłam w restauracji nagradzanej w kulinarnych plebiscytach –z przyczyn raczej oczywistych: zaporowych dla nauczyciela cen, ale również z powodu oficjalnej atmosfery, z którą kojarzą mi się „gwiazdkowe” lokale. To jednak nie przeszkadza mi w śledzeniu informacji związanych ze sztuką kulinarną w najlepszym wydaniu. Dlatego tez z zainteresowaniem przeczytałam ranking The San Pellegrino World's 50 Best Restaurants, opracowywany corocznie od 2002 roku w oparciu o specjalną ankietę wypełnianą przez 1000 jurorów: smakoszy, restauratorów, szefów kuchni lub kulinarnych krytyków. Każdy z 36 sędziów przydzielony do jednego z 27 regionów deklaruje, że w ciągu półtora roku odwiedzi nominowaną restaurację przynajmniej raz i wypełni stosowną dokumentację, w której zawrze swoją opinię zarówno o kuchni jak i sposobie przyjmowania gości. W tym roku palmę pierwszeństwa zdobył włoski lokal Osteria Francescana z Modeny. To nie przypadek, bo szef kuchni Massimo Bottura wraz z całym zespołem od lat dbają o poziom sztuki kulinarnej, a restauracja w dwóch poprzednich edycjach rankingu plasowała się na drugim miejscu. Można w niej spróbować typowych dań kuchni włoskiej, ale przyrządzonych w zupełnie nieszablonowy sposób – wariacje przyrządzanych potraw to najpilniej strzeżona tajemnica. Najtańsze menu degustacyjne dla jednej osoby kosztuje 180 euro, wypada dorzucić jeszcze 120 euro na odpowiednio dobrane wina. Pojedyncze danie główne to koszt około 80 euro. Wydaje się, że to dużo – ale w przypadku renomowanej restauracji ceny wcale nie są wygórowane, jeśli przyjąć, że w knajpach klasy turystycznej za posiłek bez napojów trzeba zapłacić około 30, 40 euro. W pierwszej rankingowej dziesiątce znalazły się jeszcze: na miejscu drugim El Celler de Can Roca z Girony w Hiszpanii (lider ubiegłorocznego zestawienia), na trzecim Eleven Madison Park z Nowego Jorku, i kolejno dalej Central w Limie (Peru), kopenhaska Noma, francuska Mirazur, Mugaritz z San Sebastian w Hiszpanii, najlepsza restauracja Azji – tokijska Narisawa, oraz Steirereck z Wiednia i Asador Etxebarri z Hiszpanii. W całej pięćdziesiątce nie ma ani jednego lokalu z Polski, zatem w kwestiach kulinarnych mamy od kogo się uczyć. Aspirujący kucharze często zdobywają wiedzę u rankingowych laureatów, uznawanych w środowisku za trendsetterów najbliższych lat. Warto również dodać, iż w zestawieniu w The San Pellegrino World’s 50 Best Restaurants nieco uwagi poświęca się również nagrodom pobocznym, przyznawanym za szczególne osiągnięcia w określonej dziedzinie. I tak nagrodę Livetime Achievement za całokształt dokonań kulinarnych otrzymał Alain Passard, guru kuchni roślinnej. Z kolei laur za kulturę obsługi Art of Hospitality przyznano nowojorskiej restauracji Eleven Madison Park, najlepszym cukiernikiem został Pierre Hermé - francuski mistrz makaroników, czyli kolorowych ciateczek, najlepszym kucharzem – Hiszpan Joan Roca, najlepszą szefową kuchni Dominique Crenn. W tym kontekście trzeba też wspomnieć o wyróżnieniu One to Watch, dla restauracji, na której warto się wzorować, które powędrowało do japońskiego lokalu Den oraz o tytule Highest Climber dla peruwiańskiej restauracji Maido, która z powodzeniem łączy południowoamerykańską i japońską sztukę kulinarną. Nie da się ukryć, że dla każdego lokalu  umieszczenie w prestiżowym zestawieniu oznacza nie tylko potwierdzenie jego renomy, ale przekłada się na popularność wśród klientów oraz stawia go w roli wyznaczającego trendy i standardy gastronomiczne na świecie. To ogromny sukces. Miejmy nadzieję, że kiedyś również polskie restauracje zasłużą na pięćdziesiątkę The San Pellegrino.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości