Blog

Jak wakacje, to tylko w kraju! - z takiego założenia wyszły rzesze Polaków, ruszając nad jeziora, w góry czy nad morze. Wygląda na to, że nie byliśmy na to do końca przygotowani – myślę tu zarówno o bazie noclegowej, gastronomicznej, jak i aspektach czysto organizacyjnych. Korki na głównych drogach dojazdowych do atrakcyjnych wakacyjnych miejscowości to już normalność, ale przyznam, że ze zdumieniem oglądałam medialne relacje, mówiące o kilkugodzinnym oczekiwaniu na wejście na tatrzańskie szczyty, oraz, że przeraziła mnie liczba obecnych nad Morskim Okiem. Trudno jednak dziwić się, że w kurortach panuje tłok. Zgodnie z najnowszym raportem SW Research 70% wyjeżdżających na wypoczynek w ciągu ostatniego roku wybrało miejscówkę w Polsce, a to niemal natychmiast przełożyło się na ceny w hotelach i pensjonatach. Cóż, prawo popytu i podaży działa, dlatego w polskich kurortach w połowie sierpnia ze świecą szukać wolnych miejsc, obłożenie sięga 99%, a ceny są średnio o 27% wyższe niż przed rokiem. Ta średnia jest nieco myląca – trochę w myśl powiedzenia, że gdy idę na spacer z psem, to średnio każde z nas ma po trzy nogi. I tak w stolicy polskich Tatr cena za pokój w porównaniu do roku 2015 wzrosła aż 185%, w Międzyzdrojach – o 100%, a w Kołobrzegu praktycznie się nie zmieniła. O sprawdzenie powyższego pokusili się specjaliści z Lion's Banku, analizując serwisy booking.com i trivago.pl. Zgodnie z ich danymi za pobyt w Zakopanem w okresie pomiędzy 13 a 28 sierpnia para musi zapłacić przeciętnie 1141 zł za dobę, w Karpaczu - 332 zł, Świeradowie Zdroju - 327 zł, Szklarskiej Porębie - 335 zł, Bukowinie Tatrzańskiej -307 zł, oczywiści o ile rezerwowała pobyt wcześniej. Teraz na znalezienie wolnego lokum raczej nie ma co liczyć, jedyna możliwość to pobyt z kilkakrotną przeprowadzką, pół biedy jeśli tylko z pokoju do pokoju w jednym hotelu. Drożej jest na wybrzeżu –pokój w Kołobrzegu kosztuje 884 zł,  w Sopocie - 591 zł, w Międzyzdrojach - 842 zł, we Władysławowie - 476 zł, a w Świnoujściu 640 zł. Pocieszające jest jedynie to, że nad morzem łatwiej jest znaleźć kwaterę – obłożenie sięga tu 97%. Oczywiście przedstawione dane dotyczą bardziej znanych miejscowości, gdzieś poza uczęszczanymi szlakami można znaleźć oferty w bardziej przyzwoitych cenach, jednak wcale nie jest to łatwe. Sama również szukałam propozycji sensownego zakwaterowania na długi sierpniowy weekend, ale zniechęcona stawkami odpuściłam i wolne wakacyjne dni spędzę w domu.
(kaga)