Blog

.: droga do bankructwa :.

Data dodania: 1.11.2016

W naszym kraju coraz większa liczba konsumentów zaczyna przypominać Anioły – te upadłe. Kiedy w 2009 roku okazało się, że bankrutować mogą nie tylko przedsiębiorcy, ale również zwykli obywatele, niewiele osób skorzystało z tej możliwości – bo można było ją zastosować w niewielu przypadkach. Jednak nowelizacja przepisów w 2015 znacznie uprościła wymagania i obowiązujące procedury i może właśnie dlatego popularność „prywatnych” bankructw znacznie wzrosła. Policzono, że od stycznia 2015 do lipca 2016 polskie sądy ogłosiły upadłość 4439 konsumentów. Obecnie przepisy stanowią, że wniosek o upadłość może złożyć każdy, nawet gdy jest obciążony tylko jednym długiem, którego nie jest w stanie spłacić. Z kolei sąd może oddalić zgłoszenie jedynie wtedy, gdy dłużnik umyślnie lub na skutek rażącego niedbalstwa doprowadził do niewypłacalności, albo znacznie przyczynił się do jej zwiększenia. Tym samym wyeliminowano regułę, że niemożność spłaty zobowiązań musiała wynikać z przyczyn zupełnie niezależnych od zadłużonego lub być spowodowana wyjątkowymi wydarzeniami w jego życiu. Prawda jest jednak taka, że bankructwo nie jest wydarzeniem nagłym i niespodziewanym. To cały proces –rozpoczynający się tak naprawdę w momencie, gdy lawinowo rośnie liczba zobowiązań, których nie jesteśmy w stanie terminowo uregulować. Stąd już tylko krok do wpisu w Krajowym Rejestrze Długów i zwiększenie liczby wierzycieli – i niestety można taką sytuację określić jako pewną prawidłowość prowadzącą do prostej konkluzji: niemal połowa osób nieprowadzących działalności gospodarczej odnotowana w KRD ogłosi upadłość konsumencką. Policzono, że rok przed ogłoszeniem bankructwa w KRD odnotowano zobowiązania 35,5% upadłych konsumentów, w okresie 6 miesięcy przed podaniem upadłości do wiadomości publicznej ten odsetek sięgał 40%, a na trzy miesiące – blisko 45%.
Dosyć ciekawe może być przeanalizowanie, kto wpisuje dłużników – konsumentów do KRD, bo daje to możliwość prześledzenia w jaki sposób narastają długi. Otóż w przypadku osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej z wnioskiem o odnotowanie w KRD występowały najczęściej banki lub firmy pożyczkowe oraz tzw. wierzyciele wtórni, czyli przedsiębiorstwa które skupują długi: firmy windykacyjne i fundusze sekurytyzacyjne. Te dwa podmioty wygenerowały blisko połowę wszystkich wpisów, jednak całkiem duży ich odsetek powstał dzięki wnioskom złożonym przez spółdzielnie mieszkaniowe (14%) oraz  gminy, które ścigają dłużników alimentacyjnych (13%). Interesujący jest też portret upadłego konsumenta: jeśli pokusić się o jakieś uśrednienie to otrzymamy 48 letnią kobietę, z województwa mazowieckiego, z długiem w wysokości 25410,56 zł. Tak naprawdę jednak największa liczba dłużników to osoby po 40-stce a przed 50-tką (26,19%) oraz młodsze 30-39 lat (24,45%). To właśnie dla nich konsumencka upadłość może stać się jedynym wyjściem z sytuacji i szansą powrotu do normalnego życia na gruncie finansowym. Jednak zdecydowanie nikomu takiej drogi nie życzę, a więcej o aspektach prawnych upadłości konsumenckiej znajdziecie tutaj.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości