Blog

.: szansa dla start-upów :.

Data dodania: 23.11.2016

Wydawałoby się, że na zachodzie Europy start-upom wiedzie się dobrze. I pewnie tak jest, jeśli porównywać z polskimi warunkami… jednak gdy pod uwagę weźmiemy sytuację za Oceanem – wszystko diametralnie się zmienia. Statystyki pokazują, że w krajach Unii i w USA liczba nowo otwieranych, innowacyjnych przedsiębiorstw jest podobna, ale zupełnie różny jest ich potencjał wzrostu. Tu widać znaczną przewagę firm amerykańskich, bo na Starym Kontynencie duża liczba start-upów nie jest w stanie przetrwać pierwszych trzech lat działalności. Te które przejdą ten trudny początkowy etap nie zawsze staną się poważnymi, dużymi przedsiębiorstwami, a nawet jeśli mają na to zadatki to i tak przenoszą działalność do USA lub tam, gdzie warunki są dla biznesu bardziej sprzyjające. Stany Zjednoczone kuszą łatwiejszym dostępem do finansowania – wystarczy powiedzieć, że w 2014 amerykańskie fundusze venture capital miały do dyspozycji 26 miliardów euro, te europejskie jedynie 5 miliardów. Za Oceanem panuje też bardziej sprzyjający przedsiębiorcom klimat, nazwijmy go polityczno-społeczny.
Nie da się ukryć, że start-upowy problem jest poważny, i to na tyle, że zainteresowała się nim Komisja Europejska, twierdząc, że młode firmy to szansa na powstanie miliona miejsc pracy w ciągu kolejnych 20 lat. Jak zatem można uzdrowić sytuację? KE ma już pewne pomysły. Przede wszystkim trzeba zmniejszyć liczbę administracyjnych regulacji, które w znacznym stopniu utrudniają funkcjonowanie, szczególnie tym przedsiębiorcom, którzy chcieliby działać ponadnarodowo. Kolejną sprawą do rozwiązania są koszty przestrzegania przepisów podatkowych – na ten cel idzie około 30% wydatków związanych z podatkami. Istotny wydaje się być również dostęp do finansowania rozwoju nowo powstających przedsiębiorstw, bo w tym obszarze szczególnie mocno widać przewagę Amerykanów. Niestety na Starym Kontynencie nie funkcjonuje współpraca pomiędzy ewentualnymi partnerami finansowymi, lokalnymi władzami i przedsiębiorcami. Pozyskiwanie środków finansowych jest sprawą trudną – stąd też inicjatywa KE i Europejskiego Banku Inwestycyjnego polegająca na uruchomieniu paneuropejskiego funduszu funduszy venture capital. Ma to być swego rodzaju maszynka do wspierania firm we wczesnym okresie działalności  nie tylko w aspekcie finansowym ale również w zarządzaniu i późniejszym rozwoju.
Ciekawym pomysłem KE jest również „brama cyfrowa” czyli mechanizm ułatwiający dostęp do wsparcia w rozwiązywaniu pojawiających się problemów oraz do informacji o jednolitym rynku i obowiązujących procedurach (również elektronicznych). Pomocne dla start-upowców mogą być również działania zmierzające do ochrony praw intelektualnych i zachęty do rejestrowania własności intelektualnej.
Czy i kiedy te idee wejdą w życie – trudno powiedzieć, bo zależy to nie tylko od KE ale również państw członkowskich i Europejskiego Parlamentu.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości