Blog

Czasami, gdy patrzę na swoich uczniów zastanawiam się, co by się stało gdyby nagle z jakiejś przyczyny zniknęła możliwość połączenia z Internetem. Właściwie każdy z nich bezustannie korzysta z cyfrowych serwisów i usług. To przykład Generacji C (connected) – czyli podłączonych – do sieci, portali społecznosciowych, internetowych platform. Prawdę mówiąc, ten trend jest wszechobecny i nie dotyczy jedynie osób młodych. Nowe technologie, takie jak start-upy, digital, aplikacje internetowe dla wielu są fascynującym doznaniem, są na topie, a co za tym idzie – świetnie się sprzedają. To jednak tylko jedna strona medalu – zdigitalizowany świat konsumenta wymusza wprowadzanie nowych rozwiązań w organizacjach, jeśli tylko chcą sprostać wymaganiom swoich interesariuszy. Kto nie odpowie na wyzwania – może nie przetrwać w biznesowej dżungli XIX w. Zasadniczym problemem już wkrótce może stać się rozdźwięk pomiędzy pracownikami „straszego” pokolenia, a nowozarudnianymi, którzy przez całe swoje dotychczasowe życie otoczeni byli cyfrową rzeczywistością. Już w 2020 roku na rynek pracy powoli zaczną wchodzić ci, którzy świetnie znają się na nowych technologiach, komunikują się przede wszystkim za pomocą urządzeń mobilnych, a życie towarzyskie i zawodowe upływa im w sieciach społecznościowych. Zderzenie tych dwóch grup podczas wykonywania obowiązków służbowych może być dla pracodawcy nie lada wyzwaniem. Kolejnym aspektem, na który już teraz przedsiębiorstwa powinny zwrócić uwagę jest fakt, że „zdigitalizowany” konsument nie zechce zaufać marce i jej bezpośredniemu przekazowi – dla niego najważniejsza będzie opinia uzyskana od osób z własnej sieci kontaktów. Oznacza to, że w swoim modelu biznesowym firmy powinny uwzględnić oddolne ruchy konsumenckie i zadbać o silny pozytywny przekaz w social mediach. Błyskawiczny rozwój technologii, również tych związanych z przesyłem informacji i dostępem do sieci wymusi na przedsiębiorstwach przyśpieszenie biznesowych procesów i szybsze podejmowanie decyzji. To z kolei wpłynie na zupełnie inny sposób organizacji pracy, nie obejdzie się bez współpracy pomiędzy oddziałami lub zespołami, trzeba będzie również przywyknąć do tworzenia zespołów zadaniowych ad hoc. Kto temu nie sprosta, nie odnajdzie się w nowej zdigitalizowanej rzeczywistości. Z drugiej strony – ci, który od początku postawią na procesy oparte o technologie cyfrowe mają szansę na przychylność inwestorów i szybkie dokapitalizowanie swoich pomysłów i przedsięwzięć, co potwierdza ponadprzeciętna wycena akcji podobnych przedsiębiorstw na światowych giełdach. Eksperci podkreślają, że zwycięska strategia digitalizacji w przedsiębiorstwach może dotyczyć trzech obszarów: modelu biznesowego, procesów operacyjnych i przestrzeni, w której działa firma. Co więcej, ta teoria znajduje potwierdzenie w praktyce: 80% nowopowstałych firm osiągnęło sukces dzięki zastosowaniu zaawansowanych technologii IT, 50% start-upów, zanim stało się rynkowymi liderami, swoją strategię skoncentrowało na technologiach mobilnych. Coraz częściej wśród firm  pojawia się tendencja, aby wzorem Xiaomi lub  Ubera produkty zamieniać w usługi. Z kolei wprowadzenie nowych procesów operacyjnych pozwala na uzyskanie oszczędności: dowiedziono, że drukowanie podzespołów za pomocą drukarek 3D może zaoszczędzić nawet do 60% kosztów związanych z transportem lub logistyką. Kolejnym sposobem redukcji kosztów często jest wykorzystanie odpowiedniego oprogramowania, które pozwoli chociażby zrezygnować z czasochłonnego i obciążającego finansowo tworzenia i testowania prototypów. Szacuje się również, że wykorzystanie analityki typu BIG DATA pozwala zwiększać dochody firm nawet o 60%. Z kolei duże znaczenie dla efektywności organizacji ma wprowadzanie wirtualnego środowiska pracy. Niepotrzebna stają się chociażby powierzchnie biurowe, a pracownicy oszczędzają na dojazdach i otrzymują dodatkowy bonus, który można określić słowami: pracuję, kiedy chcę.
Podsumowując, z oglądu gospodarczej rzeczywistości wynika, że tak naprawdę nie ma jednej dobrej recepty na cyfryzację organizacji. Pewne jest tylko to, że trzeba będzie o niej pomyśleć, a od specyfiki przedsiębiorstwa zależy, czy nastąpi to wcześniej czy później.
(kaga)