Blog

.: innowacja na celowniku :.

Data dodania: 11.04.2017

Wydawało by się, że Polacy mocno przyzwyczajeni są do obrotu gotówkowego. Jednak kiedy przyjrzymy się wynikom badań, możemy się przekonać, że ilość osób posługujących się gotówką w codziennych transakcjach systematycznie spada, a jedynie 34% społeczeństwa wyraża przekonanie, że lepiej otrzymywać pieniądze z ręki do ręki zamiast bankowego przelewu. Dane NBP od kilku lat pokazują również spadek udziału gotówki w agregacie podaży pieniądza M1, przy jednoczesnym szybkim wzroście udziału płatności bezgotówkowych – a to w opinii fachowców może wskazywać na coraz mniejsze zainteresowanie użyciem gotówki. Jako że jestem zdeklarowaną zwolenniczką kart płatniczych, trudno mi zrozumieć osoby, które z założenia nie chcą posługiwać się plastykowym lub elektronicznym pieniądzem, jednak w wielu branżach płatności gotówkowe są standardem, a tym samym przedsiębiorcy są niejako zmuszeni do przekazywania gotówki na przykład do banku. W takich przypadkach dużym ułatwieniem mogą być mobilne wpłatomaty. O tym pomyśle Idea Banku pisałam w momencie, gdy rozwiązanie pojawiło się na rynku, a może raczej na ulicach największych miast, czyli mniej więcej dwa lata temu. Obecnie sieć „bankowych kas na kółkach” liczy 19 pojazdów, które poruszają się po ulicach 14 miast, dojeżdżając do klientów i zabierając od nich gotówkowe depozyty. W 2016 roku niektóre pojazdy wyposażono w automaty przystosowane do szybszej realizacji dużych transakcji oraz przyjmujące bilon. Idea Bank zapowiada uruchomienie kolejnych 18 pojazdów wyposażonych w bankomaty-wpłatomaty oraz w niektórych przypadkach również we wrzutnie, tak aby deponowanie sum większych niż 20 tysięcy złotych nie trwało godzinami. Skoro bank zapowiada ekspansję, nietrudno się domyślić, że pomysł całkiem dobrze przyjął się w naszej polskiej rzeczywistości. Dowodem na taki stan rzeczy jest wysokość kwoty, jaką w ciągu miesiąca klienci wpłacają za pomocą wpłatomatów na kółkach – to ponad 50 milionów. Rekord padł w marcu, gdy do mobilnych kas złożono 51,5 milionów złotych, czyli niemal dwie piąte więcej niż miesiąc wcześniej i cztery razy więcej niż rok wcześniej. Średnia wpłata to 7,8 tysiąca – dla porównania – w tradycyjnym automacie przyjmującym banknoty w oddziale Idea Banku jeden użytkownik zostawia średnio 1990 zł. Klienci coraz częściej korzystają z opcji stałego zlecenia, zamawiając bankowy samochód z góry na określone dni i godziny, często też zlecają zabieranie gotówki z całej swojej sieci sklepów, restauracji albo punktów usługowych. Idea Bank w dużej mierze może liczyć na to, że z jego usług skorzystają właściciele firm budowlanych, kiosków, komisów samochodowych, restauratorzy oraz przedsiębiorcy prowadzący działalność sezonową – np. sprzedaż choinek, fajerwerków, lodów, itp.  
Jakby nie patrzeć – mobilne wpłatomaty to bezprecedensowy sukces, co więcej sukces zauważony również na rynkach poza naszym krajem. Samochód z automatem do przyjmowania depozytów zdobył wiele prestiżowych nagród: w konkursie BAI Finacle Global Banking Innovation Awards został okrzyknięty największą innowacją w dziedzinie płatności, a w Efma Accentrue Distribution & Marketing Innovations Awards zdobył tytuł „najbardziej przełomowej innowacji”. Polskim pomysłem interesują się również banki i instytucje finasowe z Japonii, RPA, Mauritiusa czy USA. Czy to oznacza ekspansję na nowe rynki lub sprzedaż licencji? Jak na razie nic nie jest pewne, ale kto wie, co się wydarzy.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości