Blog

... trudne czasy = niższe ceny ...

Data dodania: 26.05.2009

Jakby nie patrzył, najmodniejsze ostatnio słowo to KRYZYS. W prasie, radiu, telewizji i internetowych wiadomościach pojawia się codziennie w wielu różnych odsłonach, najczęściej w kontekście upadłości przedsiębiorstw, ograniczania produkcji, cięć budżetowych. Niekiedy w kryzysowych informacjach pojawiają się nutki optymizmu – czyli recepty na przezwyciężenie gospodarczego impasu. Przykłady? – Proszę bardzo:

 

Restauratorzy we Francji lub Wielkiej Brytanii wprowadzili możliwość negocjacji cen posiłków w myśl idei „płać ile chcesz”. Negocjując z właścicielem można uzyskać nawet 50% rabat – czyli zjeść trzydaniowy obiad za cenę 8 euro. Innym sposobem przyciągnięcia klientów jest oferowanie bezpłatnego menu dzieciom, które przyszły do restauracji z rodzicami.

 

Z obniżką ceny o połowę możemy się spotkać także w luksusowych dzielnicach handlowych na całym świecie. Najczęściej dotyczą one branży odzieżowej – najnowsze kolekcje znanych projektantów można kupić dużo taniej niż ich odpowiedniki rok czy dwa lata temu. Innym sposobem na zwiększenie popytu jest wprowadzenie specjalnych, tańszych linii ubrań z metką rozpoznawalną na całym świecie. Tak robią: Prada (kolekcja Special Stones - torebki, portfele, buty w cenie nawet 4 razy niższej), Marc Jacobs (linia Marc), Dolce & Gabbana (D&G) czy Gianni Versace (Versace Jeans Couture).

 

Znaczące obniżki widoczne są również w branży motoryzacyjnej: w USA za mercedesa CLK można było zapłacić 6000 dolarów mniej, zaś ekstrawagancki model Cadillaca SUV-a doczekał się 8000 dolarów rabatu.

 

Z kolei H&M, koncern odzieżowy, otworzył w swoich sklepach nowy dział – po dodatkach i kosmetykach przyszła pora na artykuły do dekoracji wnętrz: poduszki, ręczniki czy zasłony. Co ciekawe, można je kupić również przez katalog i w Internecie, a firma zapowiada, że to inwestycja obliczona na długi okres czasu.

 

Na rynku nieruchomości agencje pośrednictwa redukują zatrudnienie i bardzo często rezygnują z prowizji płaconej przez kupującego, zadowalając się 2,9 procentową marżą wpłacaną przez sprzedających. Zdecydowanie ograniczyły wydatki na reklamę: ich kwota jest trzykrotnie mniejsza niż przed rokiem.

 

Czy te działania przedsiębiorstw to realne sposoby na przetrwanie trudnych czasów – zobaczymy. Na razie przyzwyczajamy się do tych niższych cen, licząc, że jeszcze długo nie wzrosną.

M.

 

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości