Blog

.: inwestycje niewirtualne :.

Data dodania: 19.09.2009

Wielu z nas inwestowanie kojarzy się z wirtualnością, bo przecież instrumentów finansowych nie sposób dotknąć lub obejrzeć, o użytkowaniu nie wspominając. I do tego ten kryzys, który spowodował, że napęczniałe portfele inwestycyjne chudły w ciągu kilkunastu sekund. Dlatego ostatnimi czasy inwestorzy łaskawym okiem spoglądają na tzw. aktywa emocjonalne, czyli przedmioty unikalne, prestiżowe, nierzadko o dużych walorach estetycznych lub smakowych.

Co zatem może być inwestycją? Na przykład winylowe płyty, które mimo upływu czasu i cyfrowych technologii wciąż znajdują się na rynku, a ich sprzedaż i ceny rosną. Oczywiście im bardziej unikalny egzemplarz posiadamy, tym wyższą cenę możemy za niego uzyskać. Przykładowo unikatowa kopia płyty pierwszej grupy Johna Lennona – czyli zespołu Quarryemen wyceniona została na 180 tys. dolarów, a w Polsce 2000 złotych zapłacono za krążek  „Extravaganza” Czesława Niemena i Michała Urbaniaka. Może więc warto przejrzeć stare szpargały u dziadków – kto wie, czy nie znajdzie się tam jakiś zaczątek płytowej kolekcji, którą kiedyś można będzie korzystnie spieniężyć.

Coraz bardziej popularną inwestycją stają się wina, jednak nie te kupowane w sklepie, lecz specjalnie wyselekcjonowane, pochodzące z najlepszych winnic, dostępne na giełdach towarowych w Londynie, Singapurze czy Chicago. Specjaliści polecają wina francuskie z rejonu Bordeaux, z apelacją Medoc, region Saint-Emilion oraz wybrane gatunki win burgundzkich. Cena skrzynki zawierającej 12 butelek o pojemności 0,75 l „zaczyna się” od 3-4 tysięcy złotych, a nasi rodacy inwestują zazwyczaj nie więcej niż 30 000. Jeśli dobrze wybierzemy, w ciągu 4 lat możemy uzyskać sześciokrotne przebicie.

Dobrą inwestycją mogą stać się również znaczki pocztowe, monety, autografy słynnych ludzi lub starodruki. Takie kolekcje cieszą się dużym powodzeniem, co potwierdza sonda  portalu www.inwestycjealternatywne.pl

(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości