Blog

.: finansowani i finansujący :.

Data dodania: 14.11.2009

Dla przeciętnego Kowalskiego czy Nowaka giełda kojarzy się z możliwością zarobienia dużych pieniędzy bądź stratami, które można ponieść inwestując w „nieodpowiednie” akcje. Słowo „nieodpowiednie” w tym kontekście oznacza, że wytypowaliśmy niewłaściwą spółkę, nie trafiliśmy na odpowiedni  moment do zakupu lub sprzedaży, albo po prostu zabrakło nam szczęścia – bo w grze giełdowej nie zawsze wystarcza wiedza i doświadczenie, czasem ważny jest przypadek.

 

Jednak z punktu widzenia przedsiębiorcy giełda to sposób dofinansowania działalności, pozwalający na dokonanie zmian zarówno o charakterze technologicznym, jak i przebudowy koncepcji zarządzania. Aby firma mogła się rozwijać i konkurować z innymi inwestycje są konieczne - zakup nowoczesnych linii produkcyjnych, maszyn, zmiana sposobu produkcji, wprowadzanie innowacji oraz komunikacja z rynkiem bezsprzecznie wymagają nakładów finansowych. Można je pozyskać z emisji papierów wartościowych, a jak szacuje Rzeczpospolita, w ten sposób sfinansowano aż 4,4% wszystkich inwestycji w bieżącym roku (czytaj więcej). Jakie kwoty pozyskano, sprawdźcie sami: GUS wyliczył, że do czerwca  inwestycje polskich firm sięgnęły niemal 110 mld zł, a w grudniu osiągną 280 mld. Zatem mówimy o niebagatelnych pieniądzach. Dlaczego przedsiębiorstwa szukają kapitału na giełdzie? Mówi się o trudnościach z uzyskaniem kredytów oraz wysokim deficycie finansów publicznych, co może skutecznie utrudnić pozyskanie finansowania przez firmy sektora prywatnego. Być może więc niektóre z nich spróbują powalczyć o pieniądze inwestorów, choćby decydując się na rynek NewConnect. Jakie warunki muszą spełnić? Pierwszy i najważniejszy – to taki, że przedsiębiorstwo musi być spółką akcyjną (lub komandytowo-akcyjną), a emitowane papiery wartościowe mają mieć nieograniczoną zbywalność . Kolejne kryteria obejmują konieczność korzystania z pomocy Autoryzowanego Doradcy lub Animatora Rynku podczas  szukania potencjalnych inwestorów oraz mówią o sporządzeniu odpowiedniego dokumentu dopuszczeniowego. Więcej informacji znajdziecie tutaj.

 

Jeśli tak się stanie, być może Ministerstwo Finansów będzie musiało zweryfikować swoje szacowania na rok 2010, które przewidują wzrost inwestycji jedynie o 0,2%.

 

A co będą z tego mieć inwestorzy Kowalski i Nowak? Być może ogromne zyski z obrotu papierami wartościowymi na rynku wtórnym. W końcu spółka Serenity, zajmująca się prowadzeniem domów opieki, podczas październikowego debiutu na NewConnect osiągnęła wzrost cen akcji o 325%.


(kaga)
 

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości