Blog

.: oferta sezonowa :.

Data dodania: 16.11.2009

Wracając wieczorem do domu wpadłam do apteki. Poproszę … (tu padła nazwa dosyć popularnego leku na przeziębienie, który zazwyczaj profilaktycznie aplikuję rodzinie jesienią i wiosną). Pani magister w białym fartuchu z uśmiechem odparła, że akurat ten preparat się skończył. Zaproponowała coś w zamian, ale ja jestem konserwatywna – jak nie w tej, to w innej aptece przecież znajdę. Tymczasem nic z tego – moje ulubione witaminki wywiało. W końcu grypa szaleje…

 

Ten fakt stał się okazją do nakręcenia popytu na wszelkie środki mające ponoć zabezpieczyć nas przed osławionym wirusem A/H1N1. I bynajmniej nie chodzi tu jedynie o typowe leki z aptecznej półki. W martwym dla handlowców okresie (bo na znicze za późno, na bombki za wcześnie) pojawiła się okazja: sezon na grypę. Hipermarkety ogłosiły kampanię antygrypową, w ich ofercie pojawiły się maseczki, zestawy witamin, żele odkażające, antybakteryjne chusteczki higieniczne, lateksowe rękawiczki, lampy bakteriobójcze … Wszystkie wymienione towary cieszą się wielką popularnością i rozchodzą niemal jak świeże bułeczki. Klienci często do koszyka dorzucają jeszcze czosnek, cytrusy, rozgrzewające herbatki, sok malinowy…

 

Na ten zwiększony popyt zareagowali również internetowi sprzedawcy. Na aukcjach lub od producentów można kupić: zabawne maseczki z uśmiechem lub z filtrem, herbatę przeciwko świńskiej grypie, domowy test wykrywający wirusa A/H1N1, preparaty odkażające w proszku lub sprayu, a nawet szczepionki, które są niedostępne na polskim rynku. Wiadomość o grypie zadziałała dużo lepiej niż wyspecjalizowana agencja reklamowa. Mamy rynkowy przykład strategii pull z jednym wyjątkiem – promocję kierowaną bezpośrednio do finalnych nabywców zastąpiły doniesienia medialne o rozprzestrzenianiu się wirusa. Widząc zwiększony popyt wśród konsumentów, handlowcy zamawiają u hurtowników produkty antygrypowe, a ci z kolei żądają ich od producentów. Przekłada się to na zwiększone zyski przedsiębiorstw branży chemicznej, kosmetyczo-higienicznej, czy medycznej, jak chociażby 3M, Kimberley-Clark, Clorox, Roche (czytaj więcej).

 

Gdzieniegdzie w mediach pojawiają się informacje studzące koniunkturę, ale giną one w gąszczu relacji o nowych zachorowaniach. Nie dziwmy się więc panice, skoro wydawca „Dziennika Gazety Prawnej" zalecił przeziębionym noszenie maseczek w pracy, a dziennikarze akredytowani przy obsłudze szczytu FAO w Rzymie otrzymali wraz z materiałami prasowymi nie tylko maseczki ale również żel do mycia rąk i jednorazowe termometry. Jeszcze dalej poszło kierownictwo Nissana, umieszczając przed wejściem do fabryki w Tokio specjalne czujniki wykrywające podwyższoną temperaturę u pracowników.

 

Jednak najbardziej spodobał mi się innowacyjny pomysł rodem z Włoch. Grypa grypą, ale przedsiębiorczość górą.

 

(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości