Blog

.: BIZ :.

Data dodania: 18.11.2009

Koniec XX i początek XXI wieku to niewątpliwie era globalizacji. Dla przepływu środków finansowych nie istnieją granice państw – międzynarodowa wymiana handlowa oraz poszukiwanie nowych możliwości inwestycyjnych poza krajem rejestracji to dla wielu przedsiębiorstw zwykła kolej rzeczy. Zazwyczaj aktywność przedsiębiorstwa za granicą rozpoczyna się od eksportu towarów lub udzielania licencji na działalność, a kolejnym krokiem mogą być bezpośrednie inwestycje zagraniczne (BIZ). Zgodnie z definicją  Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), mamy z nimi do czynienia, gdy  zagraniczny inwestor posiada „trwały wpływ” na to co dzieje się w przedsiębiorstwie. W praktyce oznacza to 10% próg zaangażowania finansowego, ale istotą opisywanych inwestycji jest również transfer know-how.

 

Jak przedstawiają się inwestycje bezpośrednie w liczbach? 17 września w siedzibie Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych przedstawiono Światowy Raport Inwestycyjny 2009 przygotowany przez Konferencję Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju – United Nations Conference on Trade and Development (UNCTAD). Prognozuje on, że bezpośrednie inwestycje zagraniczne w roku 2009 zdecydowanie się zmniejszą – w porównaniu z rokiem 2008 ich wartość spadnie o 0,5 bilionów USD i wyniesie 1,2 biliony. W oparciu do dane z roku 2008 wiadomo, że głównym odbiorcą BIZ jest USA, a kolejne miejsca zajmują:  Francja, Chiny, Wielka Brytania oraz Rosja. Co ciekawe, Stany Zjednoczone należą również do grupy największych inwestorów, podobnie jak Francja i Japonia, i - wśród krajów rozwijających się - Hong Kong, Rosja i Chiny.

W 2008 r. do Polski napłynęło 16,5 miliarda USD, co pozwoliło na zrealizowanie 353 projektów typu greenfield (więcej). Z drugiej strony – polskie firmy również inwestują za granicą – przykładem może być spółka COM.40, która przeznaczyła 36,3 mln dolarów na budowę fabryki w Danville w stanie Wirginia (USA). Jest to trzecia pod względem wielkości inwestycja greenfield w Stanach Zjednoczonych w 2008 r. (więcej).

 

Więcej przykładów polskich inwestycji zagranicznych znajdziecie tutaj, natomiast szerzej z raportem UNCTAD wspomnianym na początku notki możecie zapoznać się tutaj.

Oczywiście BIZ nie zawsze są zgodne z oczekiwaniami „przedsiębiorstwa-córki”: inwestorzy liczą przede wszystkim na zyski, natomiast firmy, w które zainwestowano i przede wszystkim kraje goszczące, na dynamiczny rozwój, a to nie zawsze idzie w parze. Ponadto, trzeba pamiętać o tym, co trafnie określił Jack Hirshleifer – amerykański ekonomista: „(inwestycją jest) teraźniejsze wyrzeczenie dla przyszłej korzyści. Teraźniejszość jest względnie pewna, podczas gdy przyszłość jest niewiadomą. Z tego powodu inwestycje są poświęceniem pewnego dla niepewnej korzyści".

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości