Blog

.: gazetowy pop-up :.

Data dodania: 22.11.2009

Pamiętacie pierwsze kartki okolicznościowe, które odgrywały melodię po otwarciu? To była mini-rewolucja, podobnie jak wcześniej pocztówki „trójwymiarowe”. Teraz jesteśmy o krok od kolejnego przełomu – nie chodzi jednak o kartki lecz o reklamy.

 

18 września do kiosków w Nowym Jorku i Los Angeles trafiło pierwsze wydanie kolorowej gazety z wideoreklamą. Przewracasz stronę, a przed twoimi oczami, niemal jak na filmie o Harrym Potterze, na cieniutkim elektronicznym ekranie pojawiają się ruchome obrazy. Taką atrakcje swoim czytelnikom zafundował magazyn Entertainment Weekly, pismo poświęcone doniesieniom z branży filmowej, telewizyjnej i muzycznej. Zastosowane rozwiązanie umożliwia zapisanie i odtworzenie około 40 minut nagrania w rozdzielczości 320 x 240 pikseli, zaś bateria zasilająca pozwala na ponowne naładowanie za pomocą kabla USB. Sam ekran ma rozmiary 50,8 x 38,1 mm, jest pokryty poliwęglanową warstwą ochronną i wyglądem przypomina płaski telefon komórkowy. Taki gazetowy odpowiednik internetowych reklam pop-up zawdzięczamy wytężonym, dwuletnim badaniom firmy Americhip, która stworzyła technologię o nazwie Video-in-Print (VIP).

 

Jak o wygląda w praktyce? – zobaczcie sami… Moim zdaniem – dosyć ciekawie, choć z pewnością koszty takiego rodzaju reklamy przewyższają tradycyjne, drukowane rozwiązania. Kto wie, może taki kanał docierania do odbiorców za kilka lat stanie się standardem. Jedno jest pewne: pierwsze Video-in-Print promowało telewizję CBS oraz napoje Pepsi Max. I to przejdzie do historii, chociaż zawsze jest jakieś „ale”. W lipcu 2008 r. na okładce magazynu Esquire zastosowano wyświetlacz w technologii e-ink, takiej samej, jaka wykorzystywana jest w Amazon Kindle… Więc komu należy się palma pierwszeństwa?

 

(kaga)
 

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości