Blog

.: zasysanie pracownika :.

Data dodania: 1.05.2012

Podobno praca po godzinach i długie przesiadywanie w firmie to standard – szczególnie w korporacjach. Zresztą nie ma się czemu dziwić – większość z nich to perfekcyjnie zorganizowane „kombinaty”, w których pracownik może zaspokoić większość codziennych potrzeb – od wizyty u lekarza począwszy, na rekreacyjnym meczu ping-ponga skończywszy. Każda forma aktywności ma swój czas i odpowiednio zagospodarowane miejsce. Do pracy służą boksy, oddzielone od siebie cienkimi ściankami – po to, by łatwiej było skupić się na zadaniach. W razie potrzeby – można przekazać informacje współpracownikom za pomocą korporacyjnego komunikatora – tak jest i łatwiej i szybciej. Prosty posiłek można przygotować w dobrze wyposażonej kuchni, bardziej wykwintny czeka w restauracji na parterze biurowca. Można skorzystać z sali do relaksu, w której oprócz wygodnych foteli można znaleźć stół do gry tenisa, piłkarzyki, rzutki… W czasie godzinnej przerwy na lunch warto skoczyć do siłowni lub na fitness, albo na dobrą kawę - wszystko na miejscu. Ewentualnie wybrać się na zakupy do pobliskiej galerii handlowej albo wyjść do zielonego ogródka na dachu, aby pospacerować lub posiedzieć z książką w ręku. Coraz częściej w biurową przestrzeń wbudowuje się sale zabaw dla dzieci, żłobek, przedszkole, punkt medyczny.  Ważnym jej aspektem stają miejsca postojowe dla rowerów, prysznice dla pracowników-rowerzystów… Luksus, konieczność czy też sposób na przyciągnięcie i zatrzymanie pracowników?  Wessani w taką machinę specjaliści, konsultanci, referenci i menedżerowie coraz częściej zostają po godzinach, a ich prywatne życie toczy się w firmowym świecie. To taka korporacyjna moda – tylko czy na dłuższą metę korzystna dla obu zainteresowanych stron.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości