Blog

.: duże (nie)piękne? :.

Data dodania: 16.12.2009

Reklama jest wszechobecna. Nachalnie atakuje nas w mediach: telewizji, radiu, Internecie, prasie codziennej i kolorowych magazynach. Na ulicach miast natykamy się na nią niemal na każdym kroku, towarzyszy nam, gdy przemieszczamy się pomiędzy miejscowościami, dociera do naszych tradycyjnych i mailowych skrzynek pocztowych. Większości z nas już zupełnie spowszechniała i zobojętniała na tyle, że dostrzegamy się tylko autentycznie wyróżniające się pomysły. I niby można z nią żyć, ale czy na pewno? Wyobraźcie sobie, że codziennie oglądacie świat przez okno, które przysłania wielkiego formatu siatka, zasłaniająca całą elewację, na której umieszczono reklamowy obraz. Zgroza, prawda? I nawet argument o tym, że dzięki zyskom z ekspozycji można zarobić na remont budynku jakoś nie do końca jest przekonywujący. Na szczęście istnieją jeszcze regulacje prawne: od połowy grudnia wchodzi w życie rozporządzenie ministra infrastruktury dotyczące przepisów związanych z umieszczeniem reklam wielkopowierzchniowych na ścianach budynków. Nowelizacja przewiduje, że nadrukowane siatki będzie można rozwieszać jedynie na ścianach bez okien, oknach klatek schodowych i sklepowych. Z pewnością wielu mieszkańców odetchnie z ulgą.


Jednak, jak to już pewnie pisałam, rynek nie lubi próżni – dlatego firmy reklamowe znalazły nowy sposób na wielki format : obrazy z rzutnika (więcej). Na to nie ma paragrafu, niepotrzebne są nawet zezwolenia, a wszystko dzieje się „na dziko”. I pół biedy, jeśli reklamowy film pojawia się na ścianie niezamieszkałej kamienicy…

A co Wy o tym sądzice?
(kaga)
 

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości