Blog

.: na minuty :.

Data dodania: 17.09.2010

O myjniach samochodowych słyszał każdy: ręcznych, bezdotykowych, a nawet bezwodnych…
Założę się jednak, że o psiej słyszeli nieliczni. Tak, tak, psiej. Złotówka za minutę – i możesz wykąpać swojego czworonożnego pupila, a odpowiednio dobrany program maksymalnie ułatwi ten proces.
Pierwsza tego typu myjnia otworzyła swoje podwoje w Koninie. Jest wyposażona w specjalne stanowiska, wraz z  pochylniami, po których pies wchodzi do stalowej wanny. Komputerowe sterowanie pozwala na wybór odpowiedniego rodzaju szamponu, uzyskanie odpowiedniej temperatury wody oraz eliminację fal ultradźwiękowych, niezwykle nieprzyjemnych dla uszu czworonoga. Istotne jest również to, że po każdym psim kliencie urządzenie jest dezynfekowane. Z kolei dla właściciela niewątpliwym plusem jest brak konieczności sprzątania łazienki – bo nie wszystkie pieski zachowują się po myciu jak prawdziwi arystokraci.
Czy tego typu myjnia zyska uznanie w oczach posiadaczy czworonogów – moim zdaniem tak. Być może otwieranie podobnych zakładów w innych miastach jest dobrym biznesowym pomysłem.
Jedno jest pewne – taka forma kąpieli podoba mi się bardziej niż psia pralka – wynalazek Francuza Romaina Jarry. Zresztą – porównajcie sami: rodzima myjnia  i Dog'O'Matic.
(kaga)

 

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości