Blog

.: chińskie górą :.

Data dodania: 27.01.2010

Przymiotnik „chińskie” wielu z nas kojarzy się z masowo produkowanymi, tanimi, i co tu ukrywać, niskiej jakości wyrobami. Wygląda na to, że takie postrzeganie azjatyckiego giganta może się zmienić, i to już niedługo – Chiny wydają krocie na badania i rozwój.
Jedna z największych na świecie multimedialnych agencji informacyjnych - Thomson Reuters – na bieżąco monitorująca publikacje naukowe pojawiające się w 10 500 czasopism branżowych na całym świecie – wskazuje, że od roku 1981 aż 64 razy wzrosła ilość artykułów napisanych przez chińskich specjalistów. Dzieje się tak głownie za sprawą ogromnych inwestycji rządowych i konsekwentnie realizowanej polityce wspierania uniwersytetów oraz ośrodków naukowych. O skuteczności podejmowanych działań może świadczyć dorównanie światowym standardom w dziedzinie technologii kosmicznych, biologii czy informatyce. Istotny jest również fakt wzrostu prestiżu uczelni wyższych: azjatycki ranking szkolnictwa wyższego przygotowany w 2009 roku wskazuje, że najwyższe pozycje zajęło dziesięć uniwersytetów w Chinach i Hong Kongu.
Motorem napędowym chińskiej nauki najprawdopodobniej są również komercyjne zastosowania opracowanych technologii lub modeli teoretycznych – dla każdego twórcy stanowi to ogromne wyzwanie, wzmaga motywację, szczególnie wtedy, gdy ma przełożenie na wzrost prestiżu lub atrakcyjne wynagrodzenie. Nie bez znaczenia dla uzyskania naukowej przewagi jest również elastyczna i nie ukrywajmy – intratna, oferta współpracy dla badaczy z USA lub Europy. W świetle badań Reutersa w ciągu najbliższych 10 lat Chiny staną się światowym liderem w dziedzinie badań naukowych i wdrażania nowoczesnych technologii, a dotychczasowy potentat – Stany Zjednoczone nie wytrzyma narzuconego tempa i będzie musiał oddać palmę pierwszeństwa. Zatem najnowsze obserwacje potwierdzają raport z 2007 roku opracowany przez RAND – niezależną organizacji badawczą o charakterze  non-profit. Głoszona w nim teza o utracie przewagi USA w dziedzinie R&D za sprawą azjatyckiego państwa powoli staje się rzeczywistością.
Coraz większego znaczenia nabiera również inne państwo grupy BRIC – Brazylia, która dosyć mocno zaangażowała się w badania związane z medycyną, rolnictwem, naukami przyrodniczymi i ochroną środowiska.
Dla równowagi trzeba wspomnieć, że tracą na znaczeniu prace naukowców rosyjskich – a przecież ten kraj przez długi czas był liderem potencjału intelektualnego w Europie i liczył się na świecie. Nie najlepiej jest również w Indiach – tu jako główną przeszkodę rozwoju nauki wymienia się biurokrację i brak kontaktu z zagranicznymi instytucjami.
A u nas? – pewnie sami wiecie… Nie ukrywajmy, różowo nie jest, ale to w końcu nic dziwnego, jeśli na badania i rozwój wydajemy mniej niż 1 procent PKB, a Polacy zgłaszają 30 razy mniej patentów niż pozostałe kraje europejskie. Kto wie, czy w najbliższym czasie nie przyjdzie nam pracować nad problemami z dziedziny chemii, inżynierii czy biotechnologii wspólnie ze skośnookimi kolegami w stolicy ich kraju – Pekinie. Tu przeczytacie więcej.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości