Blog

.: biznesowy dress code :.

Data dodania: 3.03.2010

Opowiem Wam historię z życia wziętą. Wchodzę ja sobie do Bardzo Ważnego Urzędu w moim mieście, po kilkunastu minutach oczekiwania zajmuję miejsce przy okienku, zaczynam wyjmować z teczki  Bardzo Ważne Dokumenty i w tym momencie mój wzrok pada na urzędnika. Ubrany jest w biały, powyciągany podkoszulek i dżinsy, ma kolczyk w uchu i gumę w zębach. Mimo, że poza sytuacjami służbowymi kolczyki mi nie przeszkadzają, to jednak, delikatnie mówiąc, poczułam się dziwnie. W końcu ten człowiek jest urzędnikiem państwowym, a jego strój świadczy o całkowitym braku szacunku do petenta. No dobrze, może jestem nieco staroświecka, ale w końcu „jak cię widzą, tak cię piszą”, a według fachowców odpowiedni strój ułatwia osiąganie celów, również tych biznesowych.


Jeszcze kilka lat temu w wielu przedsiębiorstwach, głównie z branży doradczej i finansowej, obowiązywał sztywny dress code.
Obecnie coraz częściej firmy pozwalają swoim pracownikom na więcej swobody w doborze stroju, licząc na zachowanie umiaru i zdrowego rozsądku. Dlatego w biurach pojawiają się fantazyjne krawaty czy spinki do mankietów u panów lub kolorowe bluzki u pań. Wielu pracowników na co dzień zakłada dżinsy, w innych firmach przyjęła się zasada casual friday, czyli piątków „na luzie”, kiedy można ubrać się mniej formalnie. Jednak w kontaktach z klientami nadal obowiązują konwencjonalne garnitury i garsonki. W opinii wielu doradców do spraw wizerunku obecna tendencja do stylu casual w biznesowej modzie może odwrócić się o 180 stopni, a wymagania pracodawców zmuszą nas do ubierania się w sztywnym, biznesowym stylu. W końcu, jak mawiał osiemnastowieczny arbiter męskiej mody, George Brummell, „Orły są szare a papugi pstrokate”. Może więc tradycyjne podejście do mody na polu służbowym nie jest takie złe. Więcej informacji o biznesowym wizerunku znajdziecie w blogu Michała Ksiądzyny oraz w zarejestrowanej rozmowie z trenerką biznesu  Grażyną Białopiotrowicz.

Porady możecie wykorzystać w praktyce, choćby podczas zawodów OP. W końcu w sytuacjach formalnych  garnitur wygląda lepiej od dresu, a dziewczyna w spodniach „na kant” budzi większe zaufanie niż ta w dżinsach.

(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości