Blog

.: gotówka w palcu :.

Data dodania: 11.05.2010

Swojego czasu przy świątecznym stole toczyliśmy rodzinne dysputy na temat usług bankowych. A że rodzina jest z tych „wielopokoleniowych”, to i opinie o produktach finansowych i dostępie do nich prezentuje bardzo różne. Oj nasłuchałam się wtedy – i o kartach, które ktoś może ukraść, i o numerze PIN, którego nijak nie można zapamiętać, i o koncie obsługiwanym przez Internet, na włamanie do którego czekają wszyscy posługujący się klawiaturą… Niby nie powinno mnie to dziwić, bo w końcu badania statystyczne pokazują, że 51% Polaków obawia się kradzieży pieniędzy z bankowego konta, a 30% gotowych jest zapłacić więcej, aby tylko gotówka była bardziej bezpieczna.
Nie minęło pół roku i mamy już realną odpowiedź na dwie pierwsze bolączki: bankomat „na palec”. Nie trzeba karty, nie trzeba PIN-u, wystarczy specjalny biometryczny czytnik układu krwionośnego, który pozwoli nam na dostęp do pieniędzy zgromadzonych na bankowym koncie. Samo urządzenie służące identyfikacji jest niewielkie, pozwala na podświetlenie przyłożonego palca oraz za pomocą kamery przekazuje obraz dalej. W ciągu kilku sekund jest on cyfrowo przekształcany i porównywany z wzorcem. Specjaliści twierdzą, że nie ma na świecie dwóch różnych osób, które posiadałyby taki sam układ naczyń krwionośnych, a jeśli dołożyć do tego czujniki wykrywające krążenie krwi - identyfikacja jest w 100% pewna. Zatem koniec ze skimmingiem!
Jednak, aby sprawnie, i oczywiście, zgodnie z prawem, można było korzystać z opisanego rozwiązania bank powinien zapewnić odpowiednio szeroką sieć bankomatów, a klient musi wyrazić zgodę na biometryczną identyfikację. Doświadczenia krajów azjatyckich: Japonii, Chin, Singapuru, wskazują, że czytniki układu krwionośnego sprawdzają się w codziennej praktyce. W samej Japonii działa ponad 65 tysięcy „palcowych” bankomatów, a podobny system rozpoznawania klienta stosowany jest także w zakładowych stołówkach. Do kraju „kwitnącej wiśni” jeszcze nam daleko, ale chyba nie jest to powód do zmartwień – w końcu w Europie podobne urządzenia są dopiero testowane w Hiszpanii, Francji i Niemczech. W Polsce na razie działa jedyny bankomat biometryczny – w Warszawie, przy ulicy Płockiej. O dziwo, jest to placówka Banku Polskiej Spółdzielczości, bo właśnie on jako pierwszy wdrożył unikatowe rozwiązanie. Do końca 2010 roku ma stworzyć sieć blisko 200 podobnych urządzeń (czytaj więcej). Co ciekawe, mają one wypłacać również bilon – zatem staną się niezłą alternatywą dla emerytów i rencistów wypłacających swoje świadczenia w bankowych okienkach.
Z kolei Bank Pekao zaproponował klientom inny sposób identyfikacji – na podstawie linii papilarnych. To zupełnie unikatowe rozwiązanie, wymyślone i opracowane w naszym kraju. Jak sprawdzi się w praktyce – zobaczymy.

(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości