Blog

.: jak to jest z tym długiem :.

Data dodania: 1.10.2010

Kiedy w budżecie domowym brakuje pieniędzy – większość osób decyduje się na sfinansowanie wydatków pożyczonymi pieniędzmi. Część z nas idzie do sąsiadów lub rodziny z prośbą o niewielkie kwoty, inni korzystają z kredytu bankowego. Oczywiście tak powstałe zobowiązania trzeba spłacić  - w ciągu tygodnia, miesiąca, roku czy kilku lub kilkunastu lat. Jeśli nie wystarcza gotówki – trzeba znowu pożyczyć, lub sprzedać własnego część majątku: samochód, mieszkanie. Gdy i to nie pomoże – przeciętny Kowalski ma jeszcze jedną deskę ratunku – może ogłosić upadłość konsumencką.

 

Trochę inaczej wygląda sytuacja, jeśli na opisywany  problem spojrzymy w skali makro, rozważając „niedomknięty” budżet państwa, czyli sytuację, gdy wydatki przewyższają wpływy. Państwo może pokryć deficyt budżetowy dzięki prywatyzacji  - czyli sprzedaży majątku. Jeśli jednak taka opcja nie wchodzi w grę  – ministerstwo finansów musi podjąć decyzję o zaciągnięciu pożyczki. Krótko mówiąc, powstaje dług publiczny, a państwo zaczyna żyć na kredyt. Aby mogło zachować kontrolę nad swoimi finansami, musi przynajmniej płacić odsetki od zaciągniętych zobowiązań.

 

Wiarygodność finansową państwa (ale również przedsiębiorstw lub papierów wartościowych) weryfikują wyspecjalizowane agencje ratingowe, których zadaniem jest obiektywna ocena zdolności do spłaty zobowiązań. Najbardziej liczą się w świecie opinie prezentowane przez  Moody's, Fitch i Standard & Poor's. Najwyższą oceną ratingową jest AAA – oznaczającą dużą zdolność spłaty zobowiązań, a najniższą DDD, symbolizującą wysokie ryzyko niewypłacalności.

 

Więcej informacji o ratingu znajdziecie tutaj, natomiast aktualna ocenę zdolności Polski do obsługi długu publicznego, zgodnie z danymi Ministerstwa Finansów, przedstawia poniższa tabela:



Reasumując – budżet pod kreską zmusza państwo do  ponoszenia kosztów obsługi długu publicznego, które z kolei zwiększają deficyt w kolejnym roku. I tym sposobem kółko się zamyka, a braki w rządowej kasie pączkują z roku na rok – a może należałoby powiedzieć – z minuty na minutę.

 

Możecie zobaczyć to tutaj, na liczniku długu publicznego, który od  28 września 2010 odmierza nasze zadłużenie. Zresztą, podobny zegar mają również w USA, sprawdźcie sami.
 

(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości