Blog

Na rynku telefonii komórkowej, obejmującym trzech dużych operatorów, jednego mniejszego i szereg operatorów wirtualnych, pojawia się nowy gracz. To operator typu MVNO, oferujący  swoim klientom bezpłatny dostęp do Wikipedii , wybranych serwisów społecznościowych: Twittera i Facebooka oraz komunikatorów: GaduGadu, Windows Live Messenger, Google Talk, Foursquare. Nie bez znaczenia jest również możliwość korzystania z nielimitowanego czatu. Rozmowy, SMS-y oraz przeglądanie stron internetowych, będą płatne: za minutę połączenia 0,28 zł (za wyjątkiem Play i Cyfrowego Polsatu - 0,56 zł, oraz CenterNetu - 0,84 zł), za SMS - 0,14 zł, MMS - 0,35 zł, zaś za 100 kB transmisji danych - 0,07 zł. Nowa sieć, FreeM, oparta jest o przedpłacone karty SIM, które będzie można zamówić poprzez internetową witrynę operatora (uruchomioną 21 listopada 2010) i odebrać z paczkomatu InPost, w kinie Atlantic, w centrum Blue City lub za pośrednictwem kuriera InPost.  Wszystko to powoduje, że oferta, jak pewnie sami się domyślacie, adresowana jest do młodzieży, a użytkownikami mogą zostać ci, którzy za pośrednictwem Facebooka dołączą do grona znajomych FreeM.

Wszystko to brzmi bardzo zachęcająco, tylko gdzie jest haczyk? Otóż nowa sieć będzie działała dzięki infrastrukturze Polkomtela, zatem jedynie w tych miejscach, które swoim zasięgiem obejmuje PLUS. Ponadto, jak dobrze wiecie, nie ma nic za darmo – w zamian za nieodpłatne korzystanie z internetowych funkcjonalności użytkownik obejrzy pełnoekranową, kilkusekundową reklamę, a dopiero później uzyska połączenie. Kiedy przekroczy transferowy limit 0,5 MB reklamówka zostanie wyświetlona ponownie. Przeszkodą może być również konieczność posiadania telefonu wyposażonego w przeglądarkę internetową i możliwość transferu danych.
Czy nowa sieć zdobędzie wiernych klientów? Wydaje się, że są na to duże szanse. A co Wy, potencjalni odbiorcy usługi, o tym sądzicie?
(kaga)