Blog

.: coś już wiemy :.

Data dodania: 8.12.2010

Ustalmy fakty: etap szkolny VI edycji Olimpiady Przedsiębiorczości to już  przeszłość. Znamy, co prawda jeszcze nieoficjalne, ale przynajmniej szacunkowe progi punktowe kwalifikujące zawodników do zawodów okręgowych. Oczywiście, mogą się one nieznacznie zmienić, co i tak z pewnością nie oznacza, że te z Okręgu SGH spadną do 25 punktów, a z krakowskiego lub katowickiego wzrosną do tego pułapu. I można by tu pociągnąć dyskusję o „sprawiedliwości dziejowej” lub „równaniu szans”, ale regulamin jest regulaminem i decydując się na udział w OP niejako zaakceptowaliście  wszystkie jego postanowienia.

 

Jeśli chodzi o pytania – oczywiście w mojej subiektywnej, belferskiej ocenie – test był trudny. Jeśli policzymy, okaże się, że blisko połowa zadań testowych związana była z tematem przewodnim tegorocznej OP. Mogły one sprawiać trudności uczniom, którzy do pierwszego etapu podeszli jedynie z podręcznikową wiedzą. We wcześniejszych edycjach to wystarczało, aby awansować do „okręgu”. W tym roku - niestety nie.  Nie ukrywam, że przy realizacji programu na sprawy związane z inwestowaniem nauczyciel może poświęcić maksymalnie 5 godzin, co jest równoznaczne z bardzo pobieżnym omówieniem tematu. Bez zagłębienia się bardziej we wspomnianą problematykę zawodnik nie miał szans na udzielenie poprawnych odpowiedzi na pytania o analizę fundamentalną (pytanie nr 9), o wezwanie na akcje (pytanie nr 11), o fundusze ETF (pytanie nr 19) – pisałam o nich tutaj, o ofertę niepubliczną (pytanie nr 20), o złudzenia gracza (pytanie nr 35), o korzyści z IPO (pytanie nr 37) lub zlecenia PKC (pytanie 40). Przyznajcie się bez bicia – kto miał to na lekcjach? Chylę czoło przed nauczycielami, którzy mają czas o tym powiedzieć.

 

Bardzo podobały mi się pytania związane  z aktualnościami dotyczącymi szeroko rozumianej przedsiębiorczości - o zmianę właściciela BZWBK, o wykres notowań złota, o Szwecję, która zapowiedziała wprowadzenie kart płatniczych z uwagi na coraz częściej pojawiające się kradzieże (nie mogę przeboleć, że myślałam o tym w przeddzień eliminacji szkolnych i z emocji zapomniałam wspomnieć o tym swoim uczniom).

 

Po zawodach szkolnych mam poważne obawy dotyczące kolejnych etapów – a raczej szczegółowości pytań, które mogą się na nich pojawić. Jeśli układają je pasjonaci giełdy – może być naprawdę „hardcorowo” ;), ale może to i dobrze, w końcu olimpiada jest dla najlepszych.

 

Gratuluję wszystkim, którzy przeszli dalej. Pozdrawiam tych, którzy nie będą mieli już okazji wystartować w kolejnych edycjach OP. Tym którzy próbowali, a zabrakło im wiedzy, lub szczęścia – życzę w przyszłości bardziej wymiernych efektów zgłębiania tajemnic przedsiębiorczości. Wszystkich zainteresowanych zachęcam do konkursowych zmagań w przyszłym roku. A tym, którzy zaglądają na stronę OP, polecam lekturę Wiadomości dnia, Tematów i ciekawostek, oraz Przedsiębiorczego bloga.

(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości