Blog

.: nowy sposób :.

Data dodania: 7.05.2011

Już nie wiem, czy do dzisiejszego wpisu lepiej pasuje stwierdzenie: „Polak potrafi” czy też „Rynek nie znosi próżni”…
Resort finansów już od jakiegoś czasu przyglądał się „antybelkowym lokatom” (pisałam o nich na blogu). A ponieważ budżet państwa jest mocno napięty, przydadzą się każde pieniądze – nawet 380 mln zł rocznie – bo na tyle oszacowano wpływy z podatku od zysków kapitałowych, które mogłyby trafić do państwowej kasy, gdyby nie wspomniane lokaty z jednodniową kapitalizacją. Od 1 stycznia 2012 roku zmiany Ordynacji podatkowej uniemożliwią unikanie "podatku Belki".
Czy jednak naprawdę tak będzie? Banki wyszły z nową propozycją – polis lokacyjnych. W obecnej postaci dają zarobić  ponad 5% rocznie (popatrz). Mają jeszcze jedną niewątpliwą zaletę – umożliwiają zdeponowanie dowolnej kwoty, która będzie chroniona przed 19-procentowym podatkiem, z uwagi na to, że są traktowane jako rodzaj ubezpieczenia na dożycie, a nie jak lokata. Jednak polisolokaty nie są pozbawione wad – największą z nich jest bark gwarancji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. W przypadku bankructwa banku klient otrzyma zwrot jedynie 1/2 wkładu, nie więcej jednak niż równowartość 30000 euro.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości