Blog

Mówią, że człowiek jest leniwy z natury… Być może coś w tym jest, skoro często nasza aktywność ruchowa ogranicza się do siedzenia przed monitorem i ćwiczenia palców na klawiaturze. Podobnie jest z angażowaniem się w różnego typu akcje dotyczące ważnych dla społeczeństwa kwestii. Tutaj działania niejednokrotnie sprowadzają się do kliknięcia w przycisk „lubię to” na monitorze lub podpisywania internetowych petycji. Dla określenie tego typu czynności powstał nawet termin slacktivism, pochodzący z połączenia słów slacker, czyli leń oraz activism – aktywność. Nic więc dziwnego, że portale społecznościowe święcą triumfy, a opisane zjawisko wykorzystują agencje reklamowe, media oraz wiele przedsiębiorstw – tych całkiem małych, i tych ogromnych, o globalnym zasięgu. Z interesującą koncepcją dla klikających właścicieli samochodów wyszedł koncern Toyota. We współpracy z firmą Salesforce.com i Microsoftem buduje internetową platformę, dzięki której kierowca „porozmawia” ze swoim autem. I to już w 2012 roku – najpierw jedynie w Japonii, później w pozostałych krajach. O czym będzie rozmowa? Na przykład o konieczności podładowania akumulatorów w modelu Prius z hybrydowym silnikiem. Oczywiście informacje można odebrać dzięki telefonowi komórkowemu, a także zadecydować, czy mają być poufne, czy dostępne dla sieciowego grona znajomych.
Dla pracowników koncernu ta forma komunikacji z pewnością stanie się źródłem wiadomości zarówno o klientach, jak i samochodach. Nic więc dziwnego, że zainwestowano w nią 5,5 miliona dolarów, chociaż całkowite wydatki na tym się nie kończą: Microsoft ma wyłożyć 4,1 mln, a Salesforce.com 2,8 mln.
(kaga)