Blog

.: szeptem :.

Data dodania: 30.05.2011

Firma badawcza Forrester Research, działająca od 1983 r, sprawdziła, gdzie i w jaki sposób ludzie dzielą się opiniami. Wyniki badań możecie znaleźć tutaj. Zdecydowanie nie są one zaskakujące. W tym kontekście nie powinien też dziwić fakt, że w siłę rośnie marketing szeptany. To już nie tyko działania na zasadzie „jedna pani drugiej pani”, lecz praca wyspecjalizowanych agencji, otrzymujących zlecenia od coraz większej rzeszy klientów. Jednocześnie to również pole do różnego rodzaju manipulacji. Gazeta Wyborcza podaje, że w 2009 roku, w ramach prowadzonego sondażu, bez wysiłku znalazła 100 osób gotowych promować produkty w Internecie, oczywiście za wynagrodzeniem. Pozytywne opinie taj licznej grupy zwerbowanych agitatorów, wpisywane na forach, mogły bez trudu wprowadzić w błąd kupujących. Z kolei Polska The Times donosi, że doskonałym źródłem zarobków może być uprawianie czarnego pijaru w stosunku do polityków (czytaj więcej - informuję, ale nie polecam). Co ciekawe, żadna z firm oferujących tego typu usługę, nie chwali się nią publicznie, aby otrzymać zlecenie korzysta z poczty pantoflowej – ot marketing szeptany usług marketingu szeptanego…
Jednak są i pozytywne wyjątki. Amerykańska agencja reklamowa BzzAgent, specjalizująca się w marketingu szeptanym, od 2005 roku wprowadziła generalną zasadę: wszyscy z ponad 800 współpracowników mają obowiązek informować, że są zaangażowani w działania marketingowe związane z promowaniem danego produktu lub marki. I nie ma znaczenia, czy medium przekazowym jest Internet, czy bezpośrednia rozmowa w gronie znajomych. Miejmy nadzieję, że taka praktyka stanie się codziennością.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości