Blog

Jutro, 24 czerwca, przypada Polski Dzień Wolności Podatkowej. Oznacza to, że statystycznie rzecz ujmując, tegoroczne płace Kowalskiego właśnie teraz pokryły wszelkie zobowiązania wobec państwa: podatek dochodowy, składki do ZUS, składkę na ubezpieczenie zdrowotne, VAT, akcyzę…  Od tej chwili, po 174 dniach, Kowalski zaczyna „pracować na siebie” i swoją rodzinę. Jak pokazują dane, od czterech lat, ten symboliczny moment wypada coraz później w kalendarzu, co wskazuje, że rośnie udział wydatków publicznych w stosunku do krajowego PKB. Według specjalistów z Centrum im. Adama Smitha, co roku opodatkowanie obywateli zwiększa się o ok. 100 mld. Jest to związane z rosnącym zadłużeniem rządu, a co za tym idzie – obsługą długu publicznego, która pochłania 38 mld zł. Szybki rachunek pozwala na stwierdzenie, że tylko w tym celu każdy zatrudniony Polak pracuje aż 11 dni.
Dla porównania realnego poziomu obciążeń podatkowych można przytoczyć fakt, że w bieżącym roku Dzień Wolności Podatkowej był obchodzony: 12 kwietnia w USA, 4 maja w Bułgarii, 5 maja na Litwie, 30 maja w Wielkiej Brytanii, 3 czerwca na Słowacji, 6 czerwca w Kanadzie, 10 czerwca w Belgii, a 25 czerwca w Słowenii.
(kaga)