Blog

.: interwencja :.

Data dodania: 26.09.2011

Tego nie było od kilkunastu lat. W ubiegłym tygodniu NBP, po raz pierwszy od 2000 roku, czyli od momentu wprowadzenia płynnego kursu złotego, zadecydował o interwencji na rynku walutowym.
Stało się tak na skutek szybkiej deprecjacji złotego: w ciągu niespełna dwóch miesięcy kurs euro wzrósł o 13%, pojawiło się również mnóstwo spekulacji na temat dalszego osłabienia naszej waluty.
Dlatego NBP w piątek po południu sprzedał  pewną ilość walut obcych za złote. Prezes banku centralnego, Marek Belka, nie chciał zdradzić, o jaką kwotę uszczuplono rezerwy walutowe, jednak w efekcie opisanej operacji złoty zyskał do euro i dolara około 10 groszy. W wywiadzie opublikowanym na portalu polskatimes.pl  prezes NBP wyjaśnia, że „… interwencja miała miejsce dlatego, że widzieliśmy na rynku elementy spekulacji i chodzi o to, by było to trudniejsze, by była ona obciążona ryzykiem. Gdy ci, którzy grają na osłabienie złotego "wiedzą", że nikt temu nie będzie przeciwdziałał, to właściwie piekła nie ma i nie ma żadnego ryzyka. Można tylko zarabiać pieniądze. Chcieliśmy temu zapobiec…”
Dzisiaj jednak okazało się, że złoty znowu traci – a interwencja okazała się mało skuteczna. Co dalej - sprzedaż walut, czy jedynie słowne wzmianki o reagowaniu na silne waluty obce?
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości