Blog

Dziś jadąc do pracy usłyszałam w radio, że nie żyje człowiek, będący jedną z legend współczesnego biznesu. O firmie Apple pisałam nie raz, w pozytywnym kontekście, i zawsze z tą nazwą kojarzyła się postać Steve Jobsa, wizjonera i innowatora. Od wczoraj internetowa strona Apple wygląda tak:

Steve Jobs miał 56 lat. Całe swoje zawodowe życie związał z branżą komputerową. Jego pomysły: iMac, iPod, iPhon, iPad stały się początkiem swoistej rewolucji na informatycznym rynku i wprowadziły w nasze życie zupełnie nową jakość. Dlaczego?
Może dlatego, że Jobs starał się, aby produkty jego firmy miały „duszę” i w zespole projektowym zatrudniał nie tylko inżynierów, ale również antropologów, historyków sztuki oraz literatury.
Może dlatego, że jako jeden z pierwszych w dziedzinie informatyki, zamiast odpowiadać na potrzeby konsumentów, zaczął je kreować.
Może dlatego, że kochał swoją pracę i nie poddawał się w dążeniu do celu. Zawsze wierzył w siebie, ufał własnemu biznesowemu instynktowi i intuicji.
Może dlatego, że był perfekcjonistą i tego samego wymagał od swoich współpracowników a w Apple’u stworzył unikalny zespół wybitnie utalentowanych specjalistów.
Może dlatego, że potrafił wyciągać wnioski nie tylko z pozytywnych, ale przede wszystkim negatywnych zdarzeń.
Dzięki takiemu postrzeganiu rzeczywistości i charyzmatycznej osobowości Steve’a Jobsa Apple jest teraz najbardziej wartościową firmą świata. Na wieść o śmierci byłego CEO koncernu z nadgryzionym jabłkiem w logo Bill Gates napisał: „Jego działania odcisną swoje piętno na życiu wielu następnych pokoleń”
Nic dodać, nic ująć.
(kaga)