Blog

Mimo kryzysowych nastrojów i obaw przed pogarszającą się sytuacją finansową gospodarstw domowych (tak sądzi 32% badanych przez Deloitte)  Polacy coraz chętniej dokonują zakupów na raty. Zazwyczaj zainteresowani są towarami o wartości od 2000 do 15000 zł: meblami, sprzętem AGD, komputerami lub odbiornikami TV. Atmosferę niepowtarzalnych okazji podgrzewają handlowcy, oferując kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt miesięcznych spłat z zerowym oprocentowaniem. Spektakularnym przykładem zwiększenia liczby kupujących jest internetowy sklep neo24.pl – tutaj możliwość sprzedaży na kredyt zwiększyła zamówienia o 200%.
Co ciekawe, ratalne zakupy coraz częściej dotyczą również sprzętu rehabilitacyjnego i usług medyczno-kosmetycznych. Wydaje się, że te segmenty w najbliższej przyszłości cieszyć się będą największym powodzeniem.
I jeszcze jedno – kredyt i raty nie są rozwiązaniem dla każdego – wszyscy kupujący są dokładnie sprawdzani – banki dysponują rozbudowaną bazą danych, w której znajdują się informacje o zaciągniętych przez klientów zobowiązaniach. Jeśli suma spłat zadłużenia przekracza 50% dochodu – na raty z pewnością niczego nie kupimy. Chociaż akurat to chyba niezłe rozwiązanie.
(kaga)