Blog

Zagraniczni inwestorzy coraz częściej kierują swoją uwagę ku Polsce. Dane zebrane od stycznia do października 2011 roku przez NBP pokazują, że dzięki bezpośrednim inwestycjom zagranicznym do naszego kraju napłynęło 9,7 mld euro i powstało blisko 10 300 miejsc pracy. To całkiem dobry wynik, biorąc pod uwagę, że w 2010 roku wartość napływu BIZ wyniosła 6 686 mln euro. Prognozy na 2012 rok są w miarę optymistyczne – przedstawiciele firm konsultingowych wskazują na fakt, że jeszcze kilka lat temu zagraniczni inwestorzy bardzo szybko rezygnowali z rozważania lokalizacji własnego biznesu na terenie Polski – teraz sytuacja odwróciła się niemal o 180 stopni.  Dlaczego? Ekonomiści wymieniają kilka powodów: wykwalifikowana siła robocza, nieodbiegająca od światowego poziomu kadra kierownicza, coraz lepiej przygotowane tereny pod inwestycje, powolna, ale jednak poprawa infrastruktury drogowej i … tania złotówka, która zachęca do zakupu nieruchomości i zatrudniania pracowników.  Są również przeszkody, które często skutecznie odstręczają potencjalnych inwestorów: niejasna przyszłość specjalnych stref ekonomicznych, które w świetle ustawy mają działać do 2020 r. oraz  brak stabilności prawnej i podatkowej.
Czy mamy szansę na poprawienie wyników BIZ z rekordowego 2007 roku? Z pewnością jeszcze nie teraz, bo w obliczu światowego kryzysu trudno jest uzyskać wynik  17242 mld euro w ciągu 12 miesięcy (popatrz tutaj). Ale szanse na lepsze są. Miejmy nadzieję, że uda się je wykorzystać.
(kaga)