Blog

No dobra, przyznam się… Do tej pory nie kryłam przekonania, że  telefon powinien służyć jedynie do tego aby zadzwonić lub odebrać przychodzące połączenie. Teraz korzystam ze smartfona…  i musiałam zweryfikować swoje podejście . Głównie do sprawy korzystania z Internetu, bo w końcu każdy wie, że smartfon bez globalnej sieci jest niczym wieloryb w przydomowej sadzawce. A tu Deloitte przewiduje, że nielimitowany transfer danych powoli odchodzi w zapomnienie. Wszystko dlatego, że korzystających z sieci jest po prostu zbyt dużo. Prognozy mówią, że do końca 2012 roku ilość smartfonów będących w użyciu wzrośnie do miliarda, zaś na naszym rodzimym rynku ponad połowa sprzedanych urządzeń będzie umożliwiała połączenie z Internetem. A łącza mają swoją przepustowość, nie można jej rozszerzać w nieskończoność – stąd z dużym prawdopodobieństwem można mówić o ograniczeniach: i prędkości, i ilości danych. To samo może dotyczyć rynku operatorów stacjonarnych. No cóż – popyt wciąż rośnie, podaż, niestety, niekoniecznie. A każda sytuacja nierównowagi tego typu  na rynku prowadzi do wzrostu cen. Nie brzmi to optymistycznie, prawda?
(kaga)