Blog

.: biznes (nie)biznes:.

Data dodania: 26.02.2012

W dobie pogoni za pieniądzem i karierą dziwne wydaje się to, że są tacy, którzy świadomie rezygnują ze świetnej pensji, pracy dającej stabilność zatrudnienia, możliwości własnego rozwoju zawodowego na rzecz spokoju psychicznego, życia z oszczędności i perspektywy zarobków umożliwiających jedynie zaspokojenie podstawowych potrzeb. A jednak – w imię walki z wykluczeniem z rynku pracy osób niepełnosprawnych lub niedostosowanych społecznie – osoby prywatne – bo trochę dziwnie nazwać je przedsiębiorcami, decydują się na prowadzenie działalności handlowej połączonej z charytatywną. W Wielkiej Brytanii istnieje szereg sklepów, które towar zdobywają dzięki darowiznom lub zbieraniu niepotrzebnych innym przedmiotów, by potem, po niewielkiej renowacji, je odsprzedać. Podobne, pod wspólnym szyldem „Sklepowisko” prowadzą działalność w Warszawie, Wrocławiu i Jeleniej Górze. Z tą różnicą, że większość pozyskanych pieniędzy przekazywana jest na rzecz stowarzyszenia Emmaus, którego celem jest pomoc tym, którzy znaleźli się na życiowym zakręcie. Właściciele sklepów otrzymują niewielkie wynagrodzenie, a do pomocy przy prowadzeniu lokalu, w zamian za symboliczne „kieszonkowe”, zatrudniają wolontariuszy oraz osoby, które potrzebują zawodowej aktywizacji. Więcej o (nie)przedsiębiorcach-pasjonatach możecie przeczytać tutaj.
A idea jest jak najbardziej słuszna.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości