Blog

.: korki i koszty alternatywne :.

Data dodania: 25.03.2012

Myślę sobie czasem, że mam szczęście – bo mieszkam w małym mieście, gdzie problem ulicznych korków prawie nie istnieje. Nie tracę niepotrzebnie czasu na dojazd do pracy, sklepu czy urzędu, nie martwię się, że siedzę w samochodzie i nie mogę tych minut, a nawet godzin, wykorzystać w bardziej efektywny sposób.

Jednak droga do pracy w większych aglomeracjach przysparza ich mieszkańcom wiele kłopotów. Przykładowo – miesięcznie mieszkaniec Warszawy spędza w korku 8 godzin i 52 minuty,  w Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, i Gdańsku ten czas wynosi około 6 godzin, w Łodzi blisko 4,5 godziny, a w Katowicach nieco ponad 3,5 godziny.

Jednak istota problemu jest bardziej złożona – to  nie tylko strata czasu, który można by wykorzystać na pracę zawodową lub też na odpoczynek, podnoszący efektywność wykonywanych zadań.  To realne pieniądze, które przepływają nam przez palce. Firma konsultingowa Deloitte wraz z serwisem Targeo.pl, który między innymi zbiera informacje o utrudnieniach w ruchu, oszacowały, że przez uliczne korki w siedmiu największych aglomeracjach naszego kraju gospodarka dziennie traci 13,6 mln złotych. To całkiem pokaźna kwota, którą obliczono nie tylko w oparciu o koszty paliwa, ale również czas spędzony w korkach w dni robocze, liczbę pracujących, ich wynagrodzenia brutto, współczynnik ekonomicznej aktywności ludności oraz ilość korzystających ze środków transportu zbiorowego. Te dane oznaczają, że statystyczny kierowca w ciągu roku traci 2800 zł, co oznacza, że średnio 18 dni pracuje tyko po to, by jego pensja ulotniła się jak złoty sen. Więcej informacji znajdziecie tutaj.

(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości