Blog

Ostatnio w mediach głośno jest o akcji „Nie gap się”. W telegraficznym skrócie: atrakcyjne dziewczyny w t-shirtach z napisem „Nie gap się. Skasuj bilet” uświadamiały pasażerom skutki jazdy bez ważnego biletu komunikacji miejskiej. I to skutki – powiedziałabym – drastyczne! Hostessy wraz z kontrolerami warszawskich i wrocławskich zakładów komunikacji miejskiej wkraczały do tramwajów czy autobusów i z uśmiechem, przyjaźnie upominały gapowiczów wręczając im kolorowe nalepki zamiast stosownego wezwania do zapłaty. W sumie – niby wszystko OK, ale mam wątpliwości.

Pierwsza dotyczy, nie waham się użyć tu mocnego określenia, seksistowskiego zabarwienia całego eventu. Bo te białe podkoszulki z czerwonym napisem na biuście: Nie gap się jakoś nie przypadły mi do gustu. No dobrze – może nie jestem targetem: podobno to mężczyźni mają większe skłonności do jazdy na gapę, do niekasowania biletu przyznaje się 39% kobiet spośród 18% ogółu pasażerów – czyli tych, którzy zapominają o opłacie za przejazd.

Po drugie – w moim przekonaniu hasło 'Jeżdżąc bez biletu możesz dojechać do Krajowego Rejestru Długów' to daleko idące uproszczenie! Owszem, gapowicz może zostać dopisany do KRD, ale musi się o to trochę postarać. Przede wszystkim jego wierzytelność, niespłacona w ciągu 60 dni, winna przekraczać 200 zł. Prawo zobowiązuje również wierzyciela do wysłania listem poleconym informacji o zamiarze dopisania do Krajowego Rejestru Długów.

Po trzecie – zamiast spektakularnych akcji przydałyby się inne długofalowe działania. Jeśli miasto wskazuje, że przez gapowiczów traci 30 mln złotych rocznie – to naprawdę mówimy o ogromnych pieniądzach. Czy ładne hostessy będą miały wystarczającą siłę przekazu? Czy przypadkiem po tygodniu nie okaże się, że o wydarzeniu wszyscy zapomnieli, przy okazji puszczając również w niepamięć delikatne napomknięcia o możliwych drastycznych konsekwencjach braku ważnego biletu? Czy naprawdę wpis do KRD jest tak skuteczny, skoro rekordzista ma 70 tysięcy złotych długu z tytułu niezapłaconych mandatów wystawionych za jazdę na gapę?

A jaka jest Wasza opinia?

(kaga)