Blog

Zgodnie z danymi GUS z września 2012 r. wynagrodzenie przeciętnego Polaka wynosi 3640,84 zł. Z kolei portal Sedlak&Sedlak podaje, że w przypadku osób przed 30. rokiem życia, ta stawka opiewa na 2655 zł. Jednak mówienie o średnich często może wypaczać obraz – tak też dzieje się w tym przypadku.

Przyjrzyjmy się mikroprzedsiębiorstwom, czyli tym, które zatrudniają do 9 osób. Właśnie w nich znalazło pracę 3,6 mln Polaków, co stanowi 1/4 populacji. Informacje płynące z rynku pracy świadczą o tym, że we wspomnianym sektorze o płacy na poziomie 3000 zł większość może tylko pomarzyć, ba, nawet pułap 2500 często jest nieosiągalny (zobacz).

Najgorsze jest jednak to, że mówimy o danych oficjalnych. W rzeczywistości sytuacja wygląda trochę inaczej – z jednej strony regularna pensja na minimalnym pułapie, a „pod stołem” kilka, rzadziej kilkanaście, stówek premii. To taka niby oszczędność na podatkach i składkach zusowskich. I jak na razie – wiele osób akceptuje taki stan rzeczy, a za kilka lat, gdy przyjdzie pobrać świadczenie emerytalne, okaże się, że jest ono na głodowym poziomie. Przykładowa symulacja, przeprowadzona dla 22-letniego mężczyzny, otrzymującego płacę minimalną -  1500 zł brutto, wykazuje, że w wielu 67 lat otrzyma on emeryturę wysokości 1 788,04 zł. To oczywiście wyliczenia optymistyczne, na podstawie kalkulatora ze stron rządowych. I gdzie marzenia o złotej przyszłości?

(kaga)