Blog

No tak, żyjemy w czasach, gdy telefon już dawno przestał być „urządzeniem do przeprowadzania rozmów na odległość”, lecz łączy w sobie funkcje kieszonkowego komputera, karty do konta, latarki, czytnika kodów kreskowych, mobilnego terminala płatniczego, cyfrowej kamery i aparatu fotograficznego, a także odbiornika GPS…

Zresztą, po co wymieniać – i tak nie uda mi się wszystkich wyliczyć! A nawet jeśli, to i tak za miesiąc czy dwa okaże się, że znowu pojawiła się jakaś nowa funkcjonalność, niekonieczne związana z werbalną komunikacją. Technologia, a raczej technologiczny postęp coraz mocniej przyśpiesza i wkracza w nowe obszary, z dnia na dzień bardziej zmieniając naszą rzeczywistość.

Teraz te zmiany docierają również do naszych portfeli, bo oto na rynku kart płatniczych pojawiła się ta najnowsza, dozbrojona w display. To wynik współpracy MasterCard i Getin Banku – pierwszy na rynku plastikowy pieniądz z ciekłokrystalicznym wyświetlaczem i klawiaturą. Ok, może klawiatura to słowo trochę na wyrost – na karcie znajduje się 13 przycisków: 10 z cyframi, jeden do potwierdzania (OK), jeden do anulowania (C), i oczywiście ten najważniejszy ON/OFF. Dzięki tym atrybutom zwykła karta staje się interaktywnym narzędziem, które nie dość, że dodatkowo zabezpiecza nasze pieniądze (nowy PIN-kod do każdej transakcji bezgotówkowej, token działający w połączeniu z telefonem komórkowym właściciela), to jeszcze umożliwia przesyłanie komunikatów na płaszczyźnie bank – klient (jednorazowe hasła, krótkie wiadomości, stan konta). Co ciekawe, przy zastosowaniu technologii display i paypass tradycyjne terminale kart mogą stać się zupełnie bezużyteczne – wystarczy bowiem zbliżyć plastik do czytnika, każdą transakcję na kwotę powyżej 50 zł potwierdzając numerem PIN wystukanym na karcianej klawiaturce. Brakuje jeszcze wi-fi, głośniczka, czytnika siatkówki oka i… wodotrysku.

Chociaż z tym ostatnim mógłby być kłopot – jeszcze by się wyświetlacz zamoczył! A wtedy to już tylko powtórzyć tekst z filmu „Sami swoi” – „A taki był ładny, amerykanski. Szkoda”!

(kaga)