Blog

Nie jest tajemnicą, że pod koniec lutego dług publiczny za oceanem dobije 16,4 bilionów dolarów, czyli sięgnie ustalonego przez Kongres limitu. Oznacza to, że rząd USA przestanie mieć możliwość emitowania obligacji, które są niezbędne do finansowania państwowych wydatków. Zabraknie pieniędzy na wypłatę emerytur, spłatę odsetek od zadłużenia zagranicznego, urzędnicze pensje i pobory pracowników różnego typu agencji: CIA, FBI… To niemal bankructwo. I to o tyle realne, że polityczne przepychanki na najwyższych szczeblach mogą skutecznie zablokować możliwość dalszego zadłużania się państwa. Realna bowiem jest groźba, że wspomniany wcześniej limit publicznego długu nie zostanie zwiększony.

Jednak ekonomiści i na to znaleźli receptę. Na dodatek jak z bajki! Wystarczy wybić jedną platynową monetę, zdeponować ją w FED i tym samym obniżyć wielkość publicznego długu. W jaki sposób jeden krążek z cennego kruszcu ma uratować amerykańską gospodarkę? Tu kluczem jest nominał: 1 bilion dolarów. I żeby nie było wątpliwości – wszystko jest zgodne z prawem, gdyż ustawa z 1996 roku pozwala Departamentowi Skarbu bić monety z platyny o dowolnej wartości. Ha, tutaj wyraźnie widać siłę nominału!

Istna magia – tym razem Salomonowe nalewanie z pustego nie pozostanie bez efektu.

(kaga)