Chiny, których głównym motorem napędowym są wpływy
z eksportu, zaczynają odczuwać coraz poważniej spowolnienie u swoich
największych kontrahentów – z USA i Europy.
Skłoniło to rząd w
Pekinie do działania. Władze ogłosiły, że przeznaczą 586 mld USD na
„plan stymulujący” dla chińskiej gospodarki. Ma on na celu uchronić czwartą na świecie pod względem wielkości gospodarkę przed skutkami kryzysu finansowego.
Ta kwota stanowi prawie 1/5 chińskiego PKB za 2007 rok (3,3 biliony USD).
Trzeba przy tym pamiętać, że Państwo Środka odpowiadało przed rokiem za 27 proc. światowego PKB (ocena Międzynarodowego Funduszu Walutowego).
Pakiet
stymulujący, ogłoszony w niedzielę (9.11.2008) przez rząd chiński,
przeznaczony zostanie na m.in. niskooprocentowane kredyty hipoteczne,
infrastrukturę w najuboższych regionach – drogi, kolej, lotniska. Rząd
pozwoli również na potrącenia podatku dla firm, które przeznaczą część
finansów na zakup środków trwałych, m.in. maszyn.
Dodatkowo rząd
chiński zwiększy subsydia dla rolników oraz obniży podatki dla najmniej
dochodowych domostw. Władze chińskie starają się ożywić krajowy popyt,
zagrożony nieoczekiwanym spadkiem w III kwartale wskaźnika rocznego
wzrostu produktu krajowego brutto do poziomu 9,0 proc. w porównaniu z
10,4 proc. w pierwszej połowie br. Również w październiku pojawiły się
kolejne oznaki spowolnienia.
By "szybko i zdecydowanie" zwiększyć
nakłady kapitałowe, Chiny zainwestują w tym kwartale w infrastrukturę
dodatkowe 100 mld juanów. Wraz z przeniesioną z przyszłorocznego
budżetu kwotą 20 mld juanów na likwidację skutków klęsk żywiołowych
łączne wydatki na inwestycje sięgną w IV kwartale 400 mld juanów (58,6
mld USD). (pb.pl)
Cóż zostaje tylko pozazdrościć szybkich
decyzji i kapitału, który można zaangażować w sytuacji pojawienia się
objawów spowolnienia gospodarki.
M.