Blog

.: ekologicznie wyspecjalizowani :.

Data dodania: 8.04.2013

recyklingNie da się ukryć, że współcześnie ludzkość produkuje mnóstwo śmieci. Wystarczy jednodniowy strajk śmieciarzy, aby na ulicach i chodnikach miast zaległy tysiące ton plastyku, puszek, papierów i organicznych resztek. Według danych Eurostatu średnio w państwach Unii obywatele wyrzucają rocznie około 510 kilogramów odpadów, przeciętny Polak „tylko” 316. Jednak u nas aż 80% z nich trafia na wysypisko – niestety, wstyd przyznać, ale w segregowaniu jesteśmy kiepscy. Nowa ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach wprowadza jednak odpowiedzialność organów samorządowych za wszystkie odpady z danego terenu. Paradoksalnie, może właśnie to wymusi wprowadzenie selekcji – bo na śmieciach można nieźle zarobić, pod warunkiem, że będą posortowane i powtórnie wykorzystane. Nie jest tajemnicą, że krocie zarabiają firmy zajmujące się odbieraniem odpadów od jednych i sprzedawaniem ich jako cennego surowca innym. Warunkiem jest tylko utrzymanie odpowiedniej skali przedsięwzięcia: w przypadku makulatury w skali miesiąca trzeba pozyskać 2–3 tysiące ton niepotrzebnego papieru, za każdy sprzedany kilogram do kasy przedsiębiorstwa trafia od 60 do 80 groszy. Trzeba jednak zauważyć, że w przypadku odpadów komunalnych z osiedli i dużych zakładów produkcyjnych na rynku nie ma już luki – ten obszar całkowicie zagospodarowały duże, międzynarodowe koncerny. Jednak niszę niemal zawsze można znaleźć – tu przykładem może być firma Baj-Pros Eko, która stworzyła i wdrożyła unikalny na krajową skalę program odbioru makulatury z biur i urzędów. Co istotne, za takie odpadki nie trzeba płacić – ich odbiór od klienta jest całkowicie darmowy. Zyskują obie strony – klient oszczędza na wydatkach związanych z wywozem nieczystości - papier to zazwyczaj objętości odpadów wytwarzanych w biurach, może też wykazać się w raportach środowiskowych lub działalności w ramach CSR. Przedsiębiorca z kolei ma stały dostęp do dużej ilości surowca. Oczywiście trzeba go regularnie odbierać, co wiąże się z zapewnieniem transportu i dodatkowo posortować, bo taką makulaturę sprzedaje się drożej. Ale to się zdecydowanie opłaca! I wygląda na to, że podobnie działające firmy mają szansę zaistnieć na rynku: makulatura to nie jedyny biurowy odpad. Są jeszcze plastyki, puszki, drukarkowe kartridże itp., itd. Trzeba się jedynie ekologicznie wyspecjalizować.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości