Blog

.: dłuuugi weekend :.

Data dodania: 1.05.2013

Weź trzy dni urlopu – będziesz miał aż dziewięć dni wolnego – ten sposób przedstawiania korzyści płynących z majowego weekendu stosują media. Co istotne, pierwsze tego typu informacje publikowane są już na początku roku, podczas swoistego „omawiania kalendarza”, a następnie sukcesywnie przypominane przy okazji zbliżających się terminów skumulowanych świąt. Prawda jest taka, że jeśli w tygodniu występują wolne dni, większość firm pracuje na zwolnionych obrotach: przed weekendem pracowników ogarnia wypoczynkowy nastrój, po weekendzie przychodzi czas na dzielenie się wrażeniami. Tak czy siak, nie ma rygoru pracy i zdecydowanie spada jej efektywność. Nie wszędzie co prawda: hotele, pensjonaty, SPA i inne firmy branży turystycznej chciałyby działać na 150% – to dla nich czas żniw.
Czy zatem można to wszystko przeliczyć na pieniądze i wskazać wpływ wolnego na gospodarkę? Podobno tak, chociaż są to bardziej szacunki niż dokładne i precyzyjne obliczenia. I tak, zdaniem głównego ekonomisty Deutsche Banku każdy wolny od pracy dzień obniży PKB o 0,1%, czyli 1,6 mld zł. Portal RMF24 w swoich prognozach podaje dużo większą wartość strat – jest mowa o 4 mld dziennie. Również ekspert z ING TFI szacuje z dużym rozrzutem, mówiąc o „paru miliardach”. Takie obliczenia powtarzają się niemal co roku – w 2012 roku Work Service podał, że w majowy weekend nie pracowało 32,5 % Polaków, a koszt ich nieobecności w firmach wyniosły w sumie około 7 mld złotych. Można pokusić się zatem o graficzne podsumowanie – popatrzcie tutaj.

Trzeba jednak wspomnieć, że dni ustawowo wolne od pracy nie są niczym niezwykłym – w krajach UE średnio jest ich 10. W Polsce mamy 13, ale do rekordzistów nam daleko – w Belgii pracownicy odpoczywają aż 20 dni. Interesujące może być zestawienie opublikowane w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej.
A my pamiętajmy o końcówce maja – wtedy kolejny długi weekend – tym razem ten po święcie Bożego Ciała.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości