Blog

.: rynek korków :.

Data dodania: 23.02.2013

Jako nauczyciel z zasady jestem przeciwna korepetycjom. Jako nauczyciel wiem, że w niektórych przypadkach popularne „korki” to jedyny ratunek dla tych, którzy potrzebują dodatkowej motywacji do nauki – swoistego kija, a nie marchewki. Jako nauczyciel zdaję sobie sprawę ze skali korepetycyjnego biznesu. Jako nauczyciel mogłabym jeszcze długo mówić o „płatnych dodatkowych lekcjach”… Portal wynagrodzenia.pl pokusił się o zbadanie rynku „korków”. Królują matematyka i fizyka – ta pierwsza raczej ze względu na obowiązkowy egzamin maturalny, ta druga z uwagi na to, że zagadnienia programowe są dosyć trudne do zrozumienia – zazwyczaj wtedy, gdy uczniowie mają, nazwijmy to, zaległości w nauce. To właśnie nauczyciele „fizy” i „matmy” na lekcjach w domu zarabiają najwięcej – najczęściej 40 zł za zegarową godzinę. Zdecydowanie na końcu korepetytorskiej stawki są lekcje geografii (25 zł/h) i historii (28 zł/h). Zresztą – ceny zależą nie tylko od przedmiotu, duże znaczenie ma również region: najdrożej jest w mazowieckim – mediana to 50 zł/h, najtaniej w kujawsko pomorskim, lubelskim, lubuskim, opolskim, podkarpackim, podlaskim, świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim (30 zł/h).
Nie wiedzieć czemu, specjaliści z portalu wynagrodzenia.pl, zupełnie oddzielnie potraktowali języki obce – to nie korepetycje, a nauka. I tak – na najwyższe zarobki mogą liczyć angliści - 45 zł za godzinę pracy, germaniści – 37 zł, i nauczyciele hiszpańskiego – 35 zł. Jednak rekordowo wysokie stawki nie dotyczą języków europejskich. Zdecydowanym liderem w zestawieniu jest chiński – godzinna lekcja to wydatek rzędu 50 złotych. Więcej informacji możecie znaleźć tutaj.
No cóż, nauka kosztuje. Szkoda tylko, że w dużej liczbie przypadków odbywa się w szarej strefie.

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości