Data dodania: 2.11.2010
W Twojej kieszeni zaczyna delikatnie wibrować „komórka” i rozlega się dźwięk przychodzącego sms-a. To pobliska kawiarnia wysłała wiadomość z zaproszeniem na „małą czarną”. Idziesz dalej – na telefonicznym wyświetlaczu pojawia kolejna informacja tekstowa – o tym, że w budynku, który mijasz mieszkała gwiazda estrady… Gdy pojawisz się w określonym punkcie miasta i odczytasz nadany sms – otrzymasz wejściówkę na mecz. Możesz też zostać poproszony o wysłanie informacji o tym, że znajdujesz się w siedzibie określonej firmy, a w zamian za to dostaniesz atrakcyjny gadżet lub produkt.
Wszystkie opisane działania – to przykłady wykorzystania geolokalizacji w marketingu mobilnym. eMarketer - amerykańska agencja badająca trendy rynkowe, oszacowała, że w skali światowej za dwa lata wartość tego typu reklamy wyniesie 6,9 miliardów dolarów. Technologie mające zastosowania w telefonach komórkowych rozwijają się w bardzo szybkim tempie, pozwalając na dodawanie nowych funkcjonalności za niezwykle atrakcyjną dlakonsumenta cenę. GfK Polonia podaje, że w Polsce w latach 2007-2009 klienci zakupili około 3 miliony smart fonów, a w roku bieżącym ta liczba może wynieść około 1,5 miliona sztuk. I to właśnie, w połączeniu z coraz szerzej wykorzystywanym ogólnoświatowym systemem nawigacji satelitarnej, stanowi przesłankę do szybkiego rozwoju geomarketingu.
W Wielkiej Brytanii stosują go już L'Oréal i Starbucks (czytaj więcej), zaś u nas w kraju ProxyAd – spółka z rynku NewConnect wykorzystuje podobną technologię. Co prawda nie jest ona oparta na nadajnikach GPS, lecz bazuje na łączności bezprzewodowej Bluetooth. Aktualnie w ponad 23 miastach w Polsce reklamodawcy mogą przesyłać potencjalnym klientom reklamy graficzne, animacje, muzykę, video, gry, aplikacje, kupony rabatowe lub linki do stron www.
Jak widać, możliwości jest wiele. Na dodatek wiele niewykorzystanych.
(kaga)