Blog

Wystarczy specjalnie dedykowany dekoder i możemy zacząć zarabiać na oglądaniu reklam na ekranie domowego telewizora. Jeszcze kilka lat temu takie rozwiązanie wydawało się kompletną abstrakcją – teraz coraz częściej powstają przedsiębiorstwa, które z jednej strony pozyskują reklamodawców, z drugiej tytułowych „oglądaczy”. Jedna ze szczecińskich firm pobiera 0,25 złotego za wyemitowanie jednej reklamy, zaś w zamian za obejrzenie 15-sekundowego spotu wypłaca ok. 7 groszy. Na taki sposób zasilania domowego budżetu jak na razie zdecydowało się 7,5 tys. gospodarstw. Jednak potencjał branży jest ogromny – w polskich domach znajduje się ponad 13 mln odbiorników telewizyjnych. Ile może zarobić na oglądaniu przeciętny Kowalski? Jak na razie rekordzista „wypracował” 681 zł, jednak średnia jest dużo niższa- 130 zł miesięcznie, ale prognozy wskazują na możliwość osiągania dochodów na poziomie 400 zł. Wyżyć z tego się nie da, ale jakiś zastrzyk finansowy zawsze jest. Nie myślcie sobie jednak, że wystarczy jedynie włączyć telewizor i pozorować oglądanie – tak prosto nie jest. W określonych odstępach czasu dekoder zmienia parametry obrazu i widz jest zmuszony do użycia pilota, aby przywrócić poprzedni stan. Jeśli tego nie zrobi – traci potencjalnie zarobione pieniążki.
I tak sobie teraz myślę – na długie zimowe wieczory może to i dobry sposób na dorabianie. Jednak latem chyba warto wyjść na świeże powietrze, zamiast wgapiać się w ekran i regularnie wciskać guzik.
(kaga)