Blog

.: bit-bankomat :.

Data dodania: 11.07.2013

Unikałam tego tematu jak „diabeł święconej wody”, z kilku powodów. Po pierwsze – tak do końca nie potrafię stwierdzić, która stanowisko jest mi bliższe – pojawienie się piramidy finansowej o globalnym zasięgu czy współczesne ucieleśnienie legendy Robin Hooda, który zapragnął waluty niezależnej od banków, rządów i systemów podatkowych. Po drugie – rozumiem fakt, że wartość większości współczesnych pieniędzy wynika z umowy społecznej, ale moje pojmowanie tej umowy jakoś niespecjalnie współgra z komputerową mennicą, którą każdy może założyć w dowolnym miejscu pod warunkiem dostępu do sieci. Po trzecie: jak na razie cyfrowej walucie brakuje stabilności, w ciągu kilku godzin jej wartość potrafiła wzrosnąć o kilka dolarów, w ciągu miesiąca – nawet o 500%, ale również w przeciągu doby – zmniejszyć się o więcej niż połowę. Po czwarte – na wartość waluty wpływ mają nawet pojedyncze transakcje, a na rozhuśtanym kursie najlepiej zarabiają spekulanci, często posługujący się mało uczciwymi sposobami. Po piąte wreszcie - trochę humorystycznie – przy bitcoinach nie ma szansy na wpisanie na listę miliarderów - w założeniu najpóźniej do 2033 roku ten wirtualny pieniądz zostanie wygenerowany w całkowitej ilości 21 milionów.
Nie przeczę – posiadanie cyfrowej waluty ma swoje zalety – tym bardziej, że pojawiają się coraz szersze możliwości związane z dokonywaniem płatności. Transakcję można zawrzeć błyskawicznie, bez pośredników, anonimowo, bez kosztownych przelewów i zbędnej biurokracji. To kusi, ale też wymaga pozyskania bitcoinów. Owszem, można je otrzymać z pierwotnej emisji – ale ten sposób wymaga dużej mocy obliczeniowej komputera. Inną formą zasilania własnego wirtualnego portfela są internetowe giełdy – np. mtgox.com, na której BTC można wymieniać na 16 różnych walut, również na złotówki.
Teraz bitcoiny będzie można kupić w bankomatach, który już wkrótce, jak zapowiada firma Lamassu, pojawią się na wszystkich kontynentach. Zasada jest prosta: za pomocą smartfonowej aplikacji użytkownik zamienia adres i dane wirtualnego portfela na kod QR. Ten z kolei jest skanowany przez bankomatową maszynę, która pobiera realne pieniądze i w zamian transferuje bitcoiny na wskazany rachunek. Proste prawa? Jednak na razie bitcoiny mnie nie przekonują. Bitcoinowe bankomaty również. No dobrze, niech będzie, że jestem staroświecka.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości